Na rozpoczynających się dziś w Davos dorocznych obradach Światowego Forum Ekonomicznego w garniturach pojawiają się głównie politycy. Wśród przedstawicieli globalnego biznesu do dobrego tonu należy nieformalny styl casual, czyli sweter albo sportowa marynarka.
Organizatorzy forum chcą, by także strój uczestników wyrażał swobodną atmosferę, w której mają przebiegać spotkania podczas forum. Do tego stopnia im na tym zależy, że przed kilkoma laty goście wchodzący na obrady „pod krawatem” musieli płacić 5 franków kary.
Zwolennikom luzu w biurowej modzie sprzyja teraz dodatkowo walka z globalnym ociepleniem. Ekolodzy argumentują, że formalny biznesowy styl jest bardzo energochłonny; latem zwiększa zużycie klimatyzacji, a zimą ogrzewania, nie wspominając o energii na prasowanie koszul i bluzek.
[wyimek][srodtytul]9 procent[/srodtytul] mniej energii zużywa latem koncern Eni dzięki bezkrawatowej akcji[/wyimek]
W światowej czołówce proekologicznych zmian w modzie są władze Japonii, które tej zimy zachęcały pracowników biur, by klasyczny zestaw garnitur i koszulę z krawatem zamienili na ciepłe swetry, golfy i kamizelki. To by pozwoliło obniżyć temperaturę w biurach do 19 – 20 stopni C zamiast standardowych 24 – 25 stopni C i ograniczyć zużycie energii a więc emisję CO2. Podobną „bezkrawatową” kampanię władze Japonii od kilku lat prowadzą latem, zachęcając do rezygnacji z garniturów i krawatów na rzecz koszul z krótkim rękawem.