[srodtytul]Usunięty plik[/srodtytul]
Byłam świadkiem sytuacji, kiedy szef niesłusznie skrytykował i oskarżył mojego współpracownika o skasowanie ważnego pliku. Osobiście pomagałam koledze w analizie finansowej pewnej spółki i widziałam, jak zapisał plik z tą pracą. Kiedy kolega wyszedł do łazienki, do naszego pokoju wszedł szef z pretensjami, że nie dostał jeszcze analizy. Podszedł do komputera kolegi i zaczął go szukać. Usłyszałam, jak przeklął i po cichu powiedział, że chyba sam usunął plik. Kiedy kolega wrócił do pokoju, szef zaczął na niego krzyczeć, że nie zrobił jeszcze analizy spółki. Kiedy mój współpracownik się upierał, że zrobił i zapisał plik, szef mu wmówił, że go nie zapisał, bo nie ma go w komputerze. Kolega dał się przekonać i obiecał, że zrobi to jeszcze raz. Czy w takim wypadku powinnam się wtrącić w konflikt między współpracownikiem i szefem? Może powinnam powiedzieć, co usłyszałam i jaka jest według mnie prawda, czyli że to szef usunął plik i nie przyznał się do tego?
[srodtytul]Opinia specjalisty[/srodtytul]
[b]Krzysztof Kosy[/b] | [i]psycholog pracy, wykładowca na Wydziale Psychologii UW[/i]
Wniosek z tego przykładu płynie przede wszystkim jeden: jeśli pracujemy nad czymś istotnym – róbmy kopie zapasowe (np. jedną na dysku sieciowym, drugą na twardym dysku naszego komputera). Opisana sytuacja jest raczej delikatna. Powstaje pytanie, czy jest sens tworzyć i eskalować potencjalny konflikt z przełożonym oraz jak to może wpłynąć na naszą wzajemną współpracę i przyszłą karierę w firmie. Sugerowałbym raczej skupienie się na rozwiązaniu problemu, a nie na tym, by osądzać, kto popełnił błąd i skasował ten nieszczęsny plik. Może warto np. zwrócić się o pomoc do pracowników działu informatycznego, którzy byliby go w stanie jakoś odzyskać? Przy okazji jest to niestety lekcja na przyszłość, że nie może pani liczyć na lojalność szefa, jeśli wyniknie jakaś problematyczna sytuacja.