Według jej danych, za trzy lata, w 2013 r., ponad 1,2 mld ludzi (czyli jedna trzecia wszystkich zatrudnionych) będzie pracować na odległość.Spora część zdalnych pracowników, określanych też jako telepracownicy (są w kontakcie z firmą za pomocą technik telekomunikacyjnych) to freelancerzy, czyli wolni strzelcy zatrudniani przy konkretnych projektach. Telepracę docenia też coraz więcej szefów firm, którzy dzięki niej mogą zaoszczędzić na powierzchni biurowej i ogólnych kosztach utrzymania miejsca pracy.
Światowym liderem, jeśli chodzi o odsetek zatrudnianych mobilnych pracowników, są USA, gdzie stanowią oni prawie 73 proc. siły roboczej. Zgodnie z prognozami liczba telepracowników wzrośnie tam do 2013 r. o ponad 10 procent i wyniesie prawie 120 milionów osób. Na drugim miejscu plasuje się Japonia z prawie 63-proc. udziałem zdalnych pracowników. W Europie Zachodniej, gdzie obecnie prawie co druga osoba pracuje na odległość, za trzy lata ich liczba ma sięgnąć prawie 130 mln osób.
Raport nie podaje oddzielnych danych dla Europy Wschodniej – łączy ją w grupę razem z Kanadą i Ameryką Południową, gdzie telepraca nie jest zbyt popularna (udział zdalnych pracowników wynosi zaledwie 13,5 proc.). Potwierdza to także tegoroczny raport Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości; według jej badań tylko 11,6 proc. polskich firm stosuje telepracę.
Jak jednak oceniają eksperci i przedsiębiorcy, zapotrzebowanie na telepracę będzie rosło. – Szczególnie w obszarach, w których kluczowa jest wiedza i gdzie technologia pozwala na pracę zdalną z dowolnego miejsca na świecie – twierdzi Marceli Smela, dyrektor generalny z IT Kontrakt, lider outsourcingu kadr IT w Polsce.