Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, który rozpatrywał sprawę losów licencji udzielonej pewnego mężczyźnie na wykonywanie transportu drogowego.
Wiosną bieżącego roku prezydent miasta cofnął taksówkarzowi licencję na wykonywanie transportu drogowego taksówką, gdyż jego zdaniem w dalszym wykonywaniu zawodu przeszkadzało znamię prawomocnego wyroku sądu karnego.
W uzasadnieniu urzędnik wskazał, że zgodnie z ustawą o transporcie drogowym jednym z warunków uzyskania przez przewoźnika licencji na wykonywanie transportu drogowego, jest spełnienie wymogu dobrej reputacji, a przedsiębiorca przestaje spełniać taki wymóg, jeżeli został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne wymienione w tej ustawie.
Zdaniem prezydenta popełnienie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu jest jedną z obligatoryjnych przesłanek cofnięcia licencji.
Taksówkarz wniósł odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wyjaśnił, że prezydent pod pojęciem "dobrej reputacji" rozumie dowolne treści i błędne jest jego stanowisko, że po skazaniu za przestępstwo przeciwko zdrowiu, nie gwarantuje pasażerom bezpieczeństwa. Dodał, że skazanie go nastąpiło z powodu walki konkurencyjnej grup wykonujących transport taksówkowy - taksówkarz z korporacji usiłował zmusić go do opuszczenia postoju, a on musiał zareagować. Mężczyzna podkreślił, że jest znanym działaczem społecznym na terenie miasta, a jako przedsiębiorca wywiązuje się z obowiązku podatkowego.