Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw, który we wtorek przyjął rząd.
Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” przyznał, że Rada Ministrów w pierwszej kolejności zamierza przeprowadzić właśnie reformę orzecznictwa lekarskiego w ZUS oraz zwolnień chorobowych, a dopiero potem pochylić się nad kwestią opłacania przez ZUS zasiłku chorobowego od pierwszego dnia nieobecności pracownika. Wygląda na to, że właśnie zrobiono ku realizacji tych obietnic kolejny krok.
Czytaj więcej
Rosną wydatki związane ze zwolnieniami lekarskimi. Największa kwota, bo 17,7 proc. ogółu wydatków...
L4 w jednej firmie, a praca w drugiej
Przypomnijmy, że projekt reguluje kilka ważnych, z punktu widzenia zatrudnionych, jak i firm kwestii. I tak, przewidziano w nim wyjątek od zasady, zgodnie z którą gdy dana osoba spełnia warunki do podlegania ubezpieczeniom społecznym z co najmniej dwóch tytułów (np. jest zatrudniona u dwóch różnych płatników składek), to w takiej sytuacji niezdolność do pracy z powodu choroby dotyczy każdego z nich. Czyli jeśli ktoś jest zatrudniony w dwóch firmach jednocześnie, to jego absencja chorobowa dotyczy obydwu miejsc pracy. Po wejściu w życie nowelizacji to się zmieni. W efekcie możliwe będzie przebywanie na zwolnieniu lekarskim u jednego pracodawcy i praca w tym samym czasie w innym miejscu.
Ale to nie wszystko. Projekt zakłada też zmianę zasad zatrudniania lekarzy orzeczników. Chodzi głównie o wprowadzenie elastycznych form współpracy. W efekcie lekarze orzecznicy będą mogli wykonywać swoje zadania na podstawie nie tylko umowy o pracę, ale też np. umowy o świadczenie usług. Wybór będzie należał, co do zasady, do nich. Nowe przepisy zakładają też zmiany dotyczące kwalifikacji wymaganych od lekarzy orzeczników. Przykładowo planowane jest wprowadzenie możliwości wydawania orzeczeń w określonych rodzajach spraw przez osoby wykonujące samodzielne zawody medyczne, tj. pielęgniarki, pielęgniarzy i fizjoterapeutów. Ma to usprawnić funkcjonowanie całego systemu orzecznictwa.