W Sejmie rusza deregulacja

Zakulisowe rozmowy, własne kontrpropozycje mają zmiękczyć reformę Gowina

Aktualizacja: 07.11.2012 15:06 Publikacja: 07.11.2012 07:53

Jarosław Gowin

Jarosław Gowin

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Na Wiejskiej rozpoczynają się prace nad tzw. pierwszą transzą deregulacji, która obejmuje 50 zawodów. W czwartek odbędzie się pierwsze czytanie projektu autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zawody, których zmiany dotkną najbardziej, zwierają szyki, by się bronić. Chodzi o zarządców nieruchomościami, pośredników, notariuszy oraz detektywów. Przedstawiciele tych korporacji mają więc swoje projekty zmian, a rozmowy z parlamentarzystami nad zmiękczeniem propozycji rządowych trwają już od dawna.

– Rozmawialiśmy z posłami różnych ugrupowań i przedstawiliśmy nasze propozycje. Od niektórych otrzymaliśmy zapewnienia, że wniosą stosowne poprawki podczas prac legislacyjnych nad projektem – mówi Arkadiusz Borek, na co dzień prezes Federacji Gospodarki Nieruchomościami, a obecnie koordynator porozumienia dziesięciu federacji zarządców, pośredników i rzeczoznawców majątkowych broniącego obecnych rozwiązań ustawowych.

Plan B pośredników

Organizacjom pośredników i zarządców zależy na tym, żeby mieli oni przynajmniej średnie wykształcenie oraz minimum wiedzy o nieruchomościach. Dlatego – ich zdaniem – przyszły zarządca lub pośrednik powinien odbyć co najmniej kurs zawodowy lub praktykę. Zarządcy i pośrednicy mają także swój plan B.

– Gdyby nie udało się nam nic wskórać, to planujemy, by federacje wydawały pośrednikom i zarządcom certyfikaty zawodowe – mówi Arkadiusz Borek. – Oczywiście – dodaje – dopiero gdy odbędą oni kursy lub praktyki. Dzięki temu klienci takiego pośrednika lub zarządcy będą mieli gwarancję, że świadczone przez nich usługi będą odpowiedniej jakości.

Tymczasem zgodnie z rządowym projektem w tych zawodach będą mogły pracować osoby z wykształceniem gimnazjalnym. Rezygnuje się również z obowiązku odbywania praktyk. Obecnie zaś pośrednik i zarządca musi mieć wyższe wykształcenie oraz mieć ukończone podyplomowe studia kierunkowe, a także praktykę i licencję.

Rejent na próbę

Bardzo aktywni są również notariusze. Sprzeciwiają się oni przede wszystkim wprowadzeniu instytucji tzw. notariusza na próbę. Ministerstwo Sprawiedliwości chce bowiem, by osoba, która zda egzamin notarialny, nie była, tak jak dziś, zmuszona do odbywania dwuletniej asesury w kancelarii starszego kolegi. Mogłaby bowiem być powołana czasowo na stanowisko notariusza. Gdyby się sprawdziła, a byłaby w tym czasie poddana szczególnemu nadzorowi, mogłaby się ubiegać już o stałą nominację notarialną. Problem ze znalezieniem asesury mogą mieć bowiem kolejne roczniki aplikantów.

– Rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w części dotyczącej zawodu notariusza, pod pozorem zwiększenia dostępu do zawodu uniemożliwią dalsze rzetelne działanie tej instytucji – przekonuje Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Notarialnej. – Z przygotowanych na nasze zlecenie opinii wynika, że zmiany te obniżą bezpieczeństwo obrotu prawnego i zaufanie do instytucji państwa w tak istotnych dla każdego obywatela sprawach majątkowych, spadkowych oraz dotyczących działalności przedsiębiorstw rodzinnych – dodaje prezes Janik.

Mówi, że wątpliwości samorządu budzą propozycje zmian w procesie kształcenia kandydatów do zawodu notariusza, czyli w praktyce likwidacja asesury poprzez wprowadzenie instytucji tzw. notariusza na próbę. Czas szkolenia może zostać skrócony z 800 do około 80 dni roboczych. Krajowa Rada Notarialna będzie przekonywać do swojego poglądu posłów. Ma też swoją wersję reformy zawodu. Nad przygotowaniem nowych założeń do nowelizacji części ustrojowej prawa o notariacie pracuje specjalny zespół powołany przez KRN.  Propozycja rejentów dotyczy m.in. określenia ustrojowej pozycji tego zawodu. Tak, by np. liczbę stanowisk notarialnych mógł określać minister sprawiedliwości. Notariusze kwestionują także podstawy określania skutków regulacji przyjęte przez resort.

Z kolei adwokaci i radcowie prawni nie są zadowoleni z pomysłu skrócenia okresu doświadczenia zawodowego (np. pracy w kancelarii) wymaganego do przystąpienia do egzaminu zawodowego bez aplikacji – z pięciu do trzech lat.

Kowal detektywem

Kiedy deregulacja wejdzie w życie, spore zmiany czekają też profesję detektywa. Niepotrzebny już będzie państwowy egzamin na licencję. Wystarczyć ma samo szkolenie. Z dotychczasowych obowiązkowych 12 tematów szkolenia pozostać mają cztery, m.in.: ochrona danych osobowych oraz informacji niejawnych. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów od początku krytycznie oceniało pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości. Zostało włączone jako partner społeczny do procesu legislacyjnego. Mimo wspólnych spotkań i konferencji do Sejmu trafił projekt w pierwotnej wersji.

– Konsultacje nas zawiodły. Kowal po podstawówce będzie mógł zostać detektywem. Czym jest samo szkolenie, skoro nie trzeba go zaliczyć? – mówi „Rz" Ryszard Bednik, rzecznik PSLD. – Jeśli propozycja przejdzie w takiej wersji, oznaczać to będzie nie tylko upadek branży detektywistycznej, ale i niebezpieczeństwo dla klientów.

Za duży zlepek

Sprawne przeprowadzenie deregulacji może być też niemożliwe z innego powodu.

– Taki zlepek 50 ustaw rodzi niebezpieczeństwo schematycznego i powierzchownego potraktowania zmian – zauważa Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista.

Z kolei Genowefa Grabowska, konstytucjonalista z Uniwersytetu Śląskiego, mówi: – Nie da się przygotować jednej dobrej nowelizacji dla tylu ustaw. Pojawia się bowiem kwestia chociażby przepisów przejściowych czy wyjątków, które przecież często muszą być odrębnie uregulowane dla poszczególnych projektów. Istotna jest też specyfika poszczególnych branż.

Na Wiejskiej rozpoczynają się prace nad tzw. pierwszą transzą deregulacji, która obejmuje 50 zawodów. W czwartek odbędzie się pierwsze czytanie projektu autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości.

Zawody, których zmiany dotkną najbardziej, zwierają szyki, by się bronić. Chodzi o zarządców nieruchomościami, pośredników, notariuszy oraz detektywów. Przedstawiciele tych korporacji mają więc swoje projekty zmian, a rozmowy z parlamentarzystami nad zmiękczeniem propozycji rządowych trwają już od dawna.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara