Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który przyjrzał się sprawie nienależnie pobranego zasiłku przez schorowanego starszego mężczyznę.
W 2005 roku Prezydent Miasta, w którego imieniu działał wcześniej Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przyznał ubezpieczonemu na stałe zasiłek pielęgnacyjny z tytułu niepełnosprawności. Siedem lat później jednak zmienił zdanie i cofnął to uprawnienie.
Kto daje ...
Jak tłumaczył się w swojej decyzji powodem zatrzymania dofinansowania było przyznanie przez Wojskowe Biuro Emerytalne dodatku pielęgnacyjnego z tytułu ukończenia siedemdziesiątego piątego roku życia. Dodatek wypłacano od 2006 roku przy świadczeniu rentowym. O fakcie tym skrupulatnie poinformował Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Prezydent zorientował się, że mężczyzna od 2006 do 2012 roku pobierał dwa świadczenia równocześnie: zasiłek pielęgnacyjny oraz dodatek pielęgnacyjny, co było sprzeczne z ustawą o świadczeniach rodzinnych. Jego zdaniem w takim stanie rzeczy i zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli mężczyzna od ponad sześciu lat pobierał zasiłek wraz z dodatkiem, to musiał ten zasiłek, jako świadczenie nienależne, zwrócić wraz z odsetkami.
Urzędnik enigmatycznie wyjaśnił ubezpieczonemu, że ten wcześniej został pouczony o zapisie ustawy stanowiącym, iż za nienależnie pobrane świadczenia rodzinne uważa się świadczenia rodzinne wypłacone mimo zaistnienia okoliczności powodujących ustanie lub zawieszenie prawa do świadczeń rodzinnych albo wstrzymanie wypłaty świadczeń rodzinnych w całości lub części, jeżeli osoba pobierająca te świadczenia była pouczona o braku prawa do ich pobierania.