Reklama

Rok 2025 i Donald Trump: poparcie spada, a ceny nie

Końcówka pierwszego roku drugiej kadencji Donalda Trumpa nie wygląda dobrze – ani dla niego, ani dla Ameryki. Ceny utrzymują się na wysokim poziomie, w dół natomiast idą notowania prezydenta i jego polityki.

Publikacja: 31.12.2025 04:33

Donald Trump

Donald Trump

Foto: PAP/EPA

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jak społeczeństwo amerykańskie ocenia politykę Trumpa w 2025 roku?
  • Jakie efekty przyniosły dekrety wykonawcze Trumpa i jak są one traktowane przez sądy?
  • W jaki sposób gospodarka USA zmienia się pod rządami Trumpa?
  • Jakie są perspektywy na przyszłość gospodarki i rynku pracy w USA?
  • Jakie są przewidywania dotyczące wpływu bieżącej polityki na przyszłe wybory?

Pierwszy rok urzędowania Donalda Trumpa zapisze się w historii jako okres naznaczony próbami rozszerzenia władzy prezydenta, testowania granic Konstytucji i omijania władzy Kongresu. Prezydent robił to m.in. za pomocą dekretów wykonawczych, których podpisał więcej w 2025 r. niż w całej pierwszej kadencji. Za ich pomocą, za plecami Kongresu, wymierzał odwet wobec osób, które postrzega jako swoich wrogów, wprowadzał zmiany w rządzie federalnym, służbach wojskowych i polityce zagranicznej, ustanawiał nowy porządek w kwestiach imigracyjnych, ale były też takie dekrety, które dotyczyły spraw prozaicznych, np. regulowania ciśnienia wody w prysznicach.

– W rekordowym czasie prezydent Trump zrealizował więcej obietnic niż jakikolwiek inny prezydent we współczesnej historii – mówi w wywiadzie dla „Washington Post” rzecznik prasowy Białego Domu Taylor Rogers. Rzeczywiście, rządzenie za pomocą dekretów prezydenckich pozwoliło mu na realizację obietnic wyborczych o wiele szybciej, niż byłoby to drogą ustawodawczą, ale nie gwarantuje to trwałych rezultatów. Jedna trzecia rozporządzeń wykonawczych Trumpa została zakwestionowana w sądzie.

Donald Trump i długa lista jego dekretów

Sądy powstrzymały Trumpa przed unilateralną zmianą federalnych przepisów dotyczących rejestracji wyborców, zakazem opieki medycznej dla osób transpłciowych oraz karaniem kancelarii prawnych, które reprezentowały sprawy lub klientów niebędących po myśli prezydenta. Większość członków Sądu Najwyższego wydawała się sceptyczna wobec ceł Trumpa podczas przesłuchań; na ich agendę trafił również zakaz przyznawania obywatelstwa z tytułu urodzenia.

Czytaj więcej

Amerykanie już myślą o kolejnych wyborach. Co planuje Kamala Harris?
Reklama
Reklama

Jego najwierniejsi zwolennicy z entuzjazmem przyjmują poczynania prezydenta, wskazując na pozytywne strony gospodarki, ale sondaże pokazują, że rosnąca część społeczeństwa nie aprobuje jego prezydentury ani większości jego kluczowych polityk. Prezydent intensywnie pracuje nad realizacją swojej obietnicy deportowania miliona nieudokumentowanych imigrantów rocznie, twierdząc, że jego służby imigracyjne celują „w najgorszych z najgorszych”. W rzeczywistości jednak tylko 5 proc. deportowanych to osoby z historią kryminalną. Amerykanom nie podoba się brutalne postępowanie funkcjonariuszy ICE, łamanie praw podczas deportacji oraz to, że ofiarami łapanek padają też imigranci z legalnym pobytem, a nawet Amerykanie.

Rok 2025 pod rządami Donalda Trumpa. Komu w USA powodzi się najlepiej?

Największy jednak niepokój i niezadowolenie wśród Amerykanów budzi sytuacja gospodarcza. Trump twierdzi, że „odziedziczył po poprzedniej administracji bałagan”, ale gdy obejmował urząd, gospodarka miała się dobrze: stopa bezrobocia była niska, płace rosły, inflacja, choć wyższa niż normalnie, spadła znacznie od 2022 r.

W pierwszym roku urzędowania Trumpa nie doszło do recesji, której bali się ekonomiści na początku roku, słysząc o zaporowych cłach, które wówczas planowała administracja Donalda Trumpa, by potem je jednak zweryfikować, ale wzrosła stopa bezrobocia do poziomu najwyższego od 2021 r. Część gospodarki tętni życiem dzięki inwestycjom w infrastrukturę dla sektora AI, a giełda ma się dobrze. Ale z tego korzystają głównie bogatsi Amerykanie i to oni napędzają konsumpcję.

Przeciętnym mieszkańcom tego kraju zarobki rosną wolniej, a sen z powiek spędzają rosnące wydatki. Energia elektryczna też jest coraz droższa, kupno domu staje się poza zasięgiem przeciętnego zjadacza chleba, opieka nad dziećmi jest bardzo droga, a ceny żywności rosną szybciej niż wskaźniki inflacji – częściowo z powodu deportacji pracowników z sektora rolnego. Większość Amerykanów twierdzi, że wydaje więcej na żywność i media niż rok temu – wynika z najnowszego sondażu Washington Post–ABC News–Ipsos.

Czytaj więcej

Republikanie w USA szukają swojej przyszłości po Trumpie

– Na początku grudnia połowa Amerykanów szacowała w sondażach, że ich sytuacja finansowa była gorsza niż rok wcześniej – powiedziała Claudia Sahm, główna ekonomistka w firmie zarządzającej inwestycjami New Century Advisors. Trump chwali się działaniami na rzecz obniżenia cen niektórych leków, ale koszty ubezpieczenia zdrowotnego wzrosną w 2026 r. kilkakrotnie dla milionów Amerykanów, jeśli Kongres wkrótce nie podejmie działań. W rezultacie wielu Amerykanów rozpocznie nowy rok, martwiąc się o swoje miejsce pracy, domowy budżet, a przy tym bez nadziei na poprawę.

Reklama
Reklama

Donald Trump wprowadził wysokie cła. Czy Ameryka zarobiła na tym miliardy dolarów?

Prezydent obiecał wspomóc gospodarkę miliardami dolarów pozyskanymi z ceł oraz zapowiadał ożywienie gospodarcze, które – jak twierdzi – jest tuż za rogiem.

– Zbijamy inflację – miażdżymy ją, a wy otrzymujecie znacznie wyższe wynagrodzenia – twierdzi Donald Trump. Cła jednak wcale nie przyczyniły się do wzrostu produkcji w kraju, a sprawiły, że importowane produkty są droższe. Szacuje się, że Amerykanie tylko w tym roku wydali 1 800 dolarów więcej z powodu wyższych ceł.

Kwestia „przystępności cenowej” stała się narzędziem politycznym w rękach demokratów, którzy z powodzeniem wykorzystali ją w listopadowych wyborach, w tym w Nowym Jorku, New Jersey czy Wirginii, gdzie spektakularne zwycięstwa odnieśli kandydaci tej partii. Dyskusja o „nieprzystępnych cenach”, jaka toczy się od kilku miesięcy w Ameryce, denerwuje Trumpa, który twierdzi, że to „wymysł demokratów”, mimo że w swojej kampanii wyborczej ciągle poruszał ten temat, wytykając palcem poprzednią administrację i obiecując obniżenie cen „w pierwszym dniu swojej kadencji”.

Czytaj więcej

Obamowie wciąż wskazują drogę

Część ekonomistów twierdzi, że przyszły rok może okazać się lepszy, bo są szanse na poprawę sytuacji na rynku pracy oraz nastrojów konsumenckich, gdy wejdą w życie zatwierdzone w tym roku ulgi podatkowe, a stopy procentowe dadzą wytchnienie konsumentom i firmom. Niemniej jednak z obu stron podziału politycznego słychać głosy, że Donald Trump i republikanie „zapłacą” za obecną niestabilność gospodarczą.

– Myślę, że wybory połówkowe będą dla republikanów bardzo trudne. Jestem jedną z osób, które są gotowe powiedzieć, że w tej chwili nie widzę szans na zwycięstwo republikanów w przyszłym roku – powiedziała w grudniowym wywiadzie dla CNN Marjorie Taylor Greene, kongresmenka z Georgii, niegdyś zagorzała zwolenniczka Trumpa, która, rozżalona sytuacją w Partii Republikańskiej, zrezygnowała z mandatu.

Polityka
Rusłan Szoszyn: Kto zastąpi dyktatora Białorusi? Kilka scenariuszy
Polityka
Izrael przyznał Donaldowi Trumpowi nagrodę, której nigdy nie przyznawał cudzoziemcom
Polityka
Trump niepopularny w Europie. Nawet wśród zwolenników prawicowych populistów
Polityka
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Zełenski zdradził szczegóły propozycji dla Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Polityka
Załużny kończy misję w Londynie. Były dowódca ukraińskiej armii planuje powrót do Kijowa
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama