Konfederacja, w skład której wchodzą obecnie Ruch Narodowy Krzysztofa Bosaka i Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena, nigdy jeszcze nie wchodziła w skład koalicji rządzącej. Formacja istnieje od 2019 roku – jako koalicja zawiązała się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku (uzyskała w nich 4,55 proc. głosów i nie brała udziału w podziale mandatów), a jako partia o charakterze federacyjnym zarejestrowana została w lipcu 2019 roku (jako Konfederacja Wolność i Niepodległość). W wyborach parlamentarnych w 2019 roku przekroczyła próg wyborczy uzyskując 6,81 proc. głosów i zdobywając 11 mandatów. Wynik ten poprawiła w 2023 roku, gdy zagłosowało na nią 7,16 proc. wyborców, co dało Konfederacji 18 mandatów. Jeszcze lepiej Konfederacja poradziła sobie w wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdy poparło ją 12,08 proc. respondentów.
Konfederacja dwa razy wystawiała swoich kandydatów w wyborach prezydenckich – Krzysztof Bosak w 2020 roku uzyskał 6,78 proc. głosów, a Sławomir Mentzen w 2025 roku – 14,81proc.
Jarosław Kaczyński chciał, aby Konfederacja wykluczyła możliwość koalicji z Donaldem Tuskiem
Obecnie sondaże wskazują, że Konfederacja jest trzecią siłą na polskiej scenie politycznej z poparciem na poziomie kilkunastu procent (w ostatnim sondażu ośrodka Opinia24 partia Mentzena i Bosaka uzyskała 14,2 proc. poparcia, w sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” z końca lipca – 14,6 proc.). Taki wynik Konfederacji oznaczałby, że w przyszłym Sejmie ani KO, ani PiS (uzyskujące poparcie w granicach 28-30 proc.) nie mogłyby utworzyć większości bez Konfederacji.
25 lipca Jarosław Kaczyński zaproponował Konfederacji podpisanie tzw. Deklaracji Polskiej, której pierwszy punkt wykluczał możliwość współpracy z Donaldem Tuskiem i jego ludźmi. Konfederacja odmówiła jednak podpisania tego dokumentu, a Sławomir Mentzen nazwał Kaczyńskiego „politycznym gangsterem”, który „jest w stanie zniszczyć każdego, kto mu się sprzeciwi, jest w stanie zniszczyć każdego koalicjanta, który mu na to pozwoli”. Mentzen przypomniał przy tym losy LPR, Samoobrony, Porozumienia i Solidarnej/Suwerennej Polski – formacji, które wchodziły z PiS w koalicję i których nie ma już na scenie politycznej. „W stosownym czasie to my przedstawimy potencjalnym partnerom nasze warunki” – zapowiedział Mentzen.