Przemysław Kuna od ponad 30 lat jest związany z branżą teleinformatyczną. Pracował na stanowiskach menedżerskich w takich firmach jak Exatel, Telekomunikacja Polska i MNI Telekom, a w 2015 r., pod koniec rządów PO–PSL, był na krótko wiceministrem spraw wewnętrznych ds. projektów informatycznych. Od 2024 r. pełni funkcję wicedyrektora Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. Jak wynika z naszych informacji, jest też obecnie poważnym kandydatem do objęcia prezesury w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej.
Konkurs na nowego prezesa UKE ruszył w połowie lipca
Urząd ten reguluje dwa, niegdyś ściśle powiązane ze sobą sektory: telekomunikacji i poczty. Chodzi o duże pieniądze. Pierwszy z rynków warty był w 2024 r. według przychodów z usług 44,4 mld zł, drugi – prawie 19 mld zł. Prezes urzędu za sprawą decyzji, które wydaje, może mieć istotny wpływ na zasady działania firm telekomunikacyjnych i pocztowych. W uproszczeniu, pilnuje, aby największe firmy nie nadużywały swojej pozycji, myśląc o swoich zyskach.
Czytaj więcej
Trzy nazwiska dominują w kuluarowych dyskusjach na temat tego, kto będzie następnym prezesem Urzę...
Odkąd w Polsce powstają sieci szerokopasmowe z pieniędzy unijnych, z zasady otwarte dla wszelkich operatorów detalicznych chcących podłączyć abonenta, zadaniem prezesa UKE jest również zatwierdzanie ofert cenowych operatorów takich sieci. Rolą prezesa UKE jest też gospodarowanie rzadkim dobrem, jakim są częstotliwości radiowe: zarówno na potrzeby usług telewizyjnych, radia, jak i – a może głównie – sieci telefonii komórkowej. Wraz z rozwojem rynku mediów społecznościowych w UE i przepisów ich dotyczących, prezes UKE zdobyć ma nowe kompetencje: pilnować, aby duże platformy cyfrowe, takie jak X (d. Twitter), Meta (Facebook) czy Google, przestrzegały praw użytkowników w UE, usuwając treści nielegalne, i współpracować w tym zakresie z instytucjami unijnymi.