W kontekście ponad 50 tys. protestów wyborczych, które po II turze wyborów prezydenckich dotarły do Sądu Najwyższego, w związku z podejrzeniami nieprawidłowości przede wszystkim przy liczeniu głosów w komisjach dr Kucharczyk mówił, że „nie wiemy jaka była skala nieprawidłowości”. Sąd Najwyższy zlecił jak dotąd ponowne przeliczenie głosów w 13 komisjach wyborczych – w 11 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości.
Dr Jacek Kucharczyk o sytuacji po II turze wyborów prezydenckich: Jest straszna
- Nie możemy powiedzieć, czy ostateczny wynik tych wyborów może być podważony – ten wynik, który wszyscy w momencie ogłoszenia wyników liczenia głosów przyjęli, czyli (mówiący), że zwycięzcą jest Karol Nawrocki – dodał dr Kucharczyk. Prezes Instytutu Spraw Publicznych przyznał jednocześnie, że wynik wyborów trudno będzie podważyć, ale – jak mówił - kluczowe jest to, żeby społeczeństwo miało zaufanie do procesu wyborczego. Tymczasem – mówił gość Joanny Ćwiek-Śwideckiej - „zaufanie to zostało bardzo poważnie naruszone”.
– Sytuacja jest bezprecedensowa i rzeczywiście kryzysowa. Moim zdaniem wezwania do policzenia wszystkich głosów są w dużej mierze uzasadnione liczbą protestów, właśnie tą bliskością wyniku obu kandydatów i tym, że protesty, które już rozpatrzono, wskazują jednak, że nieprawidłowości rzeczywiście zaistniały. Mamy dobre powody, żeby sądzić, że faktyczny rozkład głosów mógł być inny niż ten, który oficjalnie podano - ocenił dr Kucharczyk.