Małgorzata Manowska: Nie dostrzegam podstaw, by Szymon Hołownia pełnił funkcję prezydenta

Sąd Najwyższy rozpatrzy wszystkie protesty wyborcze i powinien zdążyć z tym w terminie. Część z nich, zamiast na niejawne posiedzenie, trafi na jawną rozprawę - chodzi m.in. o protest Romana Giertycha - zapowiada I prezes SN Małgorzata Manowska w rozmowie z RMF FM.

Publikacja: 25.06.2025 08:58

Małgorzata Manowska: Nie dostrzegam podstaw, by Szymon Hołownia pełnił funkcję prezydenta

Warszawa, 03.05.2025. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska podczas uroczystości wręczenia odznaczeń państwowych na Zamku Królewskim w Warszawie

Foto: Albert Zawada/PAP

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego była pytana m.in. o scenariusz, w ramach którego mogłoby nie dojść do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe i o możliwość pełnienia w takiej sytuacji funkcji p.o. prezydenta przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. 

Czytaj więcej

Adam Bodnar zajął stanowisko ws. protestu wyborczego Romana Giertycha

– Moim zdaniem, jako prawnika, nie istnieją takie powody, nie ma takich powodów (...) Konstytucja w tym zakresie zawiera pewną lukę (...) Nie dostrzegam w Konstytucji podstawy, by pan marszałek Hołownia pełnił funkcję prezydenta – stwierdziła Manowska.

To samo I prezes SN mówiła o możliwości dalszego pełnienia funkcji prezydenta przez Andrzeja Dudę, mimo końca jego kadencji. Zastrzegła jednak, że jest cywilistką, i że jej zdaniem „tęgie głowy” konstytucjonalizmu mogą wyinterpretować podstawę do objęcia funkcji prezydenta przez Szymona Hołownię.

Protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym. Oskarżenia o sfałszowanie wyborów

I prezes SN odniosła się także do medialnych oskarżeń, wedle których mogło rzekomo dojść do sfałszowania wyborów. – To chyba należy traktować w kategorii politycznych wypowiedzi, a nie opartych na faktach – stwierdziła Manowska.

Jak zaznaczyła, do przypisywania głosów jednego kandydata drugiemu nie powinno dochodzić, ale takie sytuacje miały już jednak miejsce, np. w wyborach prezydenckich w 2010 roku. Nie stało się to wówczas powodem orzeczenia SN o nieważności wyborów.

Manowska podkreśliła, że Sąd Najwyższy nie może przejść nad takimi wątpliwościami do porządku dziennego – wszystkie protesty zostaną zbadane. Zapytana o decyzję Prokuratora Generalnego, dotyczącą kontroli procesu wyborczego zadeklarowała wolę pełnej współpracy w zakresie oględzin kart, udostępnienia prokuraturze dokumentów i wykonania późniejszych, wydanych przez śledczych postanowień.

Ile protestów trafi łącznie do Sądu Najwyższego? Wśród nich koperta z rosyjskimi pociskami

Pierwsza Prezes SN stwierdziła, że nie jest na ten moment znana dokładna liczba przekazanych SN protestów wyborczych – wciąż są one bowiem przekazywane przez pocztę, i jeszcze będą napływać. W tej chwili jest ich jednak około 50 tys. i są one cały czas rozpatrywane. – Rozpatrywanie protestów jest oczywiście czasochłonne – zaznaczyła I prezes SN i dodała, że to nie ona bezpośrednio je rozpatruje.

Czytaj więcej

W SN już 54 tys. protestów wyborczych i trzy z nich zasadne. Czego dotyczą?

Manowska odniosła się także do propozycji przeliczenia wszystkich głosów oddanych w wyborach prezydenckich w całej Polsce. – Sąd Najwyższy nie może, od tak sobie, podjąć decyzji o przeliczeniu wszystkich głosów w Polsce – stwierdziła.

Takie przeliczenie byłoby możliwe głównie teoretycznie. Jak wskazała Manowska, musiałby zostać złożony obszerny i poprawnie uargumentowany protest, dotyczący każdej obwodowej komisji wyborczej w kraju i wskazujący na możliwe nieprawidłowości w każdej z nich z osobna. Tymczasem, do SN napływają nie tylko protesty niepoprawne, ale wręcz naruszające powagę sytuacji – pełne inwektyw, podpisane przez składającego jako „Małgorzata Manowska” czy z załączonymi rosyjskimi nabojami. Ostatni z tych przypadków został zgłoszony przez sędziów na policję.

Czy Sąd Najwyższy zdąży do 1 lipca z rozpatrzeniem protestów? Jawna rozprawa dla protestu Romana Giertycha

– Jeśli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to zdążymy – odpowiedziała Manowska na pytanie dotyczące tego, czy SN zdąży rozpatrzyć taką liczbę protestów w przewidzianym przez prawo terminie do 1 lipca 2025 roku. Manowska wskazała przy tym, że jest to druga – po tej z 1995 roku – największa liczba protestów, złożonych w wyborach prezydenckich.

Protesty wyborcze są, zgodnie z prawem, co do zasady rozpatrywane na posiedzeniach niejawnych. Sędzia może jednak zarządzić w tym celu (jawną) rozprawę. Stało się tak np. w sprawie protestu złożonego przez Romana Giertycha, który rozpatrzony zostanie w najbliższy piątek (27 czerwca) na rozprawie.

Czytaj więcej

Giertych reaguje na słowa Manowskiej. „Nasze protesty ukradli neosędziowie"

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego była pytana m.in. o scenariusz, w ramach którego mogłoby nie dojść do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe i o możliwość pełnienia w takiej sytuacji funkcji p.o. prezydenta przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię. 

– Moim zdaniem, jako prawnika, nie istnieją takie powody, nie ma takich powodów (...) Konstytucja w tym zakresie zawiera pewną lukę (...) Nie dostrzegam w Konstytucji podstawy, by pan marszałek Hołownia pełnił funkcję prezydenta – stwierdziła Manowska.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"