Pytanie do Tuska miało związek z doniesieniami, że w niektórych komisjach wyborczych w czasie II tury wyborów prezydenckich – np. w Krakowie czy w Mińsku Mazowieckim – doszło do nieprawidłowego zliczenia głosów oddanych w wyborach. Nieprawidłowości, o których obecnie wiadomo, dotyczą maksymalnie kilku tysięcy głosów i nie mogły mieć wpływu na ostateczny wynik wyborów, w których Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. głosów a Rafał Trzaskowski – 49,11 proc. W liczbach bezwzględnych różnica poparcia między kandydatami wyniosła niemal 370 tysięcy.
Sąd Najwyższy nakazuje ponowne liczenie głosów oddanych w 13 komisjach. Donald Tusk ma zwrócić się do prokuratora generalnego
W czwartek Sąd Najwyższy zdecydował, że ponownie należy przeliczyć głosy oddane w 13 obwodowych komisjach wyborczych. Decyzja została podjęta 11 czerwca 2025 roku. Ponowne przeliczenie głosów odbędzie się w komisjach m.in. w Krakowie, Mińsku Mazowieckim, Gdańsku, Tarnowie, Katowicach i Bielsku-Białej. Ponownego przeliczenia głosów mają dokonać sądy rejonowe właściwe dla poszczególnych komisji, na podstawie zlecenia Sądu Najwyższego w ramach pomocy prawnej.
Czytaj więcej
Ponowne liczenie głosów w niektórych obwodowych komisjach wyborczych nie opóźni procesu rozpatryw...
- Ludzie często pytają: „panie Tusk, dlaczego pan nie liczy głosów”, „dlaczego pan nie unieważnia wyborów”? Musimy być wszyscy poważni – komentował całą sprawę Tusk. - Są instytucje, które są do tego powołane i to nie jest rząd. Na szczęście żyjemy w kraju, gdzie ani wojsko, ani rząd nie decydują o wyniku wyborów – dodał.
- Mamy od tego Sąd Najwyższy, PKW i prokuraturę wtedy, kiedy jest podejrzenie popełnienia przestępstwa – mówił też premier.