Siemoniak o stanie wyjątkowym: Rząd chce napięcia, emocji

- Na początku pandemii premier (Mateusz) Morawiecki zaprosił przedstawicieli opozycji, można było normalnie rozmawiać. Teraz nie - ubolewał na antenie TVN24 Tomasz Siemoniak, były minister obrony, poseł Platformy Obywatelskiej.

Publikacja: 06.09.2021 09:02

Tomasz Siemoniak, były szef MON

Tomasz Siemoniak, były szef MON

Foto: TV.RP.PL

Od 3 września na granicy Polski z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy związany z kryzysem migracyjnym i zbliżającymi się ćwiczeniami armii rosyjskiej i białoruskiej pod kryptonimem Zapad.

W poniedziałek, o 16:30, rozporządzeniem prezydenta wprowadzającym stan wyjątkowy zajmie się Sejm. Sejm może uchylić większością głosów rozporządzenie w tej sprawie - wszystko wskazuje jednak, że PiS może liczyć na większość pozwalającą na podtrzymanie rozporządzenia.

Skoro teraz nie dzwonią, to znaczy, że nie chcą

Tomasz Siemoniak, poseł KO, pytany o to czy próbował kontaktować się z Mariuszem Kamińskim lub Mariuszem Błaszczakiem

Siemoniak zarzucał rządzącym, że ci w tak ważnej sprawie, jak zagrożenie bezpieczeństwa granicy Polski, nie podejmują dialogu z opozycją.

Dlaczego rząd nie rozmawia z opozycją? - Zgoda, niezbędna w sprawach bezpieczeństwa, nie jest na rękę rządzącym - ocenił były szef MON. Jego zdaniem świadczą o tym m.in. słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o "antypolskiej opozycji". Jak ocenił służy to temu, aby "było napięcie, emocje".

Czytaj więcej

Stan wyjątkowy. Sikorski: Rząd chce ukryć, że na granicy nic się nie dzieje

A jak w sprawie stanu wyjątkowego na granicy zagłosuje w Sejmie Koalicja Obywatelska? - Rządzący mają jeszcze kilka godzin (aby przekonać opozycję - red.), ale nie sądzę, aby ten wysiłek podjęli, nie rozmawiają z opozycją, nie zebrała się Rada Bezpieczeństwa Narodowego, w żadnej formie nie odbyły się konsultacje - ubolewał.

Na pytanie czy sam nie próbował kontaktować się w tej sprawie z szefem MSWiA, Mariuszem Kamińskim lub ministrem obrony, Mariuszem Błaszczakiem, Siemoniak odparł, że "to przywilej i obowiązek rządzących, aby dzwonić w tej chwili".

- Skoro teraz nie dzwonią, to znaczy, że nie chcą - dodał.

Były szef MON ubolewał, że obecnie rządzący z opozycją "nie rozmawiają o najważniejszych kwestiach".

Od 3 września na granicy Polski z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy związany z kryzysem migracyjnym i zbliżającymi się ćwiczeniami armii rosyjskiej i białoruskiej pod kryptonimem Zapad.

W poniedziałek, o 16:30, rozporządzeniem prezydenta wprowadzającym stan wyjątkowy zajmie się Sejm. Sejm może uchylić większością głosów rozporządzenie w tej sprawie - wszystko wskazuje jednak, że PiS może liczyć na większość pozwalającą na podtrzymanie rozporządzenia.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki