Z wypowiedzi Macrona wynika, że dobrowolną służbę wojskową we francuskiej armii będą mogli pełnić 18- i 19-latkowie. Program ruszy latem, a służba w jego ramach będzie trwała 10 miesięcy. Zgodnie z założeniami programu w 2030 roku służbę taką ma pełnić 10 tys. młodych.
Po zniesieniu poboru we Francji wprowadzono Powszechną Służbę Narodową. Czym ona jest?
Obecnie młodzi we Francji mogą zdecydować się na udział w programie Powszechnej Służby Narodowej (Service national universel) – miesięcznym, dobrowolnym programie, którego celem jest „zwiększenie spójności społecznej”. W czasie miesięcznej służby młodzi Francuzi w wieku 15-17 lat zostają skoszarowani, muszą nosić specjalne mundury, nie korzystają z telefonów komórkowych i przechodzą różnego rodzaju szkolenia – np. kurs pierwszej pomocy, uczą się też np. jak zachowywać się w przypadku ataku terrorystycznego. Ponadto są kierowani do pomocy w jednostkach wojskowych, komisariatach policji, jednostkach straży pożarnej i organizacjach pozarządowych. Ponadto młodzi ludzie mogą decydować się na dobrowolną służbę wojskową.
Francja jest jednym z liderów tzw. Koalicji chętnych – państw, które są gotowe do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie po zakończeniu wojny z Rosją w postaci wysłania nad Dniepr kontyngentu europejskich wojsk. Francja jest jednym z państw, które deklarowały, że są gotowe wysłać swoich żołnierzy na Ukrainę – słowa Macrona wskazują, że taką misję mieliby pełnić jedynie francuscy żołnierze zawodowi.
We wtorkowym wywiadzie udzielonym radiu RTL, w którym Macron zapowiadał ogłoszenie nowego modelu służby w armii, prezydent Francji przekonywał, że: „gdy wysyła się sygnał słabości Rosji – która od 10 lat dokonywała strategicznego wyboru, by być ponownie mocarstwem imperialnym, jest jak mówienie: »nacierajcie, gdzie jesteśmy słabi« – cóż, wówczas będą dalej nacierać”.
Burza we Francji po wypowiedzi szefa Sztabu Generalnego gen. Fabiena Mandona
Kilka dni temu burzę we Francji wywołały słowa szefa Sztabu Generalnego gen. Fabiena Mandona, który przekonywał, że kraj musi być gotowy „tracić swoje dzieci” w związku z wojną szalejącą na Ukrainie. Gen. Mandon tłumaczył, w czasie spotkania z przedstawicielami francuskich władz lokalnych, że Francja posiada potencjał gospodarczy i demograficzny, by pokonać Rosję, ale brakuje jej „ducha”, by stawić czoła zagrożeniu. – Jeśli nasz kraj zawiedzie, ponieważ nie jest gotów, by zaakceptować – bądźmy szczerzy – utratę swoich dzieci, (zaakceptować) cierpienie ekonomiczne, z powodu (zwiększonej) produkcji przemysłu obronnego, która będzie miała pierwszeństwo, wówczas jesteśmy zagrożeni – mówił gen. Mandon. Wcześniej Macron i inni francuscy politycy ostrzegali, że Rosja zagraża nie tylko Ukrainie, ale też całej Europie, ponieważ rosyjska agresja może wykroczyć poza Ukrainę.
Gen. Mandon mówił, że Rosja przygotowuje się do konfrontacji z Zachodem w 2030 roku. W weekend tłumaczył, że nie żałuje swoich słów, ponieważ chciał „zaalarmować i przygotować” Francuzów na zmianę sytuacji w zakresie bezpieczeństwa.