Prezydent zaapeluje o ratyfikację traktatu, którego sam nie podpisał

Lech Kaczyński będzie reprezentował Polskę na piątkowym szczycie UE. MSZ przekaże prezydentowi instrukcje, zawierające "mapę drogową" dojścia Polski do strefy euro oraz apel o szybką ratyfikację Traktatu Lizbońskiego.

Aktualizacja: 04.11.2008 02:03 Publikacja: 03.11.2008 13:03

Prezydent zaapeluje o ratyfikację traktatu, którego sam nie podpisał

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Według informacji PAP prezydentowi nie będą towarzyszyli ministrowie rządu Donalda Tuska. Spotkanie w Brukseli ma formułę roboczego lunchu, każdy z krajów członkowskich ma tam reprezentować jedna osoba.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak podkreślił, że jeśli prezydent będzie potrzebował dodatkowych konsultacji, to zarówno minister finansów, jak i szef rządu są gotowi na takie rozmowy.

- To oczywiste, że prezydent w Brukseli będzie reprezentował stanowisko rządu - powiedział Nowak. Nieoficjalnie w Kancelarii Premiera można usłyszeć, że skoro prezydent "uparł się jechać szczyt", to rząd "zwiąże go" instrukcjami.

Głowa państwa będzie zatem musiała przedstawić krytykowane ostatnio przez PiS stanowisko rządu w sprawie wejścia do strefy euro, a także apel o ratyfikację Traktatu Lizbońskiego, którego sam Lech Kaczyński jeszcze nie podpisał.

Na pytanie, czy prezydent Lech Kaczyński poprze na szczycie proponowane przez premiera Donalda Tuska przyjęcie przez Polskę euro do 2012 roku, Sikorski odparł: "Pan prezydent może mieć prywatne poglądy na różne kwestie, ale jeśli chodzi o udział w szczytach Unii Europejskiej, to spodziewamy się, że będzie reprezentował stanowisko rządu".

[srodtytul]Euro i ratyfikacja traktatu w instrukcjach rządowych[/srodtytul]

Tymczasem rzecznik MSZ Piotr Paszkowski już poinformował, że "Mapa drogowa" dojścia Polski do strefy euro oraz apel o jak najszybszą ratyfikację Traktatu Lizbońskiego znajdą się w stanowisku polskiego rządu na unijny szczyt.

Paszkowski dodał, że stanowisko będzie zawierało przyjętą przez rząd w ubiegłym tygodniu mapę drogową wejścia Polski do strefy euro jako "nasz wkład w stabilizację" sytuacji w związku z kryzysem światowym. Rząd chce, by Polska stała się członkiem strefy euro od stycznia 2012 roku.

Drugim elementem stanowiska będzie - według rzecznika MSZ - sprawa Traktatu Lizbońskiego. Polska - zapowiedział Paszkowski - ma zaapelować do wszystkich krajów UE o najszybszą ratyfikację Traktatu z Lizbony.

[srodtytul]Prezydent może się spotkać z premierem[/srodtytul]

- Prezydent Lech Kaczyński chciałby w czwartek wieczorem porozmawiać z ministrem finansów Jackiem Rostowskim o piątkowym, nieformalnym szczycie UE poświęconym kryzysowi finansowemu - poinformował szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki.

Jak mówił szef Kancelarii, prezydent chce porozmawiać ze stroną rządową, aby w Brukseli zaprezentować pogląd nieodbiegający od stanowiska Rady Ministrów.

- Celem tego spotkania z ministrem finansów jest przedstawienie panu prezydentowi w szczegółach stanowiska Rady Ministrów tak, aby to, co będzie pan prezydent prezentował w niczym nie odbiegało od tego właśnie stanowiska - mówił szef prezydenckiej kancelarii.

W jego ocenie przekazanie prezydentowi najważniejszych tez stanowiska rządowego na piśmie będzie również "jak najbardziej zasadne".

Kownacki na spotkaniu z dziennikarzami podkreślił, że jeśli premier Donald Tusk chciałby się spotkać z prezydentem przed jego wylotem do Brukseli, to Lech Kaczyński nie ma nic przeciwko temu. Dopytywany przez dziennikarzy, zaznaczył też, że jeżeli premier zdecydowałby się polecieć do Brukseli, to także "nie ma przeszkód ze strony pana prezydenta".

[srodtytul]Delegacja przedstawi stanowisko Polski[/srodtytul]

Pytany, czy w takim razie prezydent nie zamierza prezentować w Brukseli "własnej opinii", Kownacki podkreślił, że Lech Kaczyński jedzie na szczyt przedstawić "stanowisko Polski". Forum Unii Europejskiej nie jest "właściwym miejscem do prezentowania indywidualnego stanowiska" - powiedział.

- Tam przedstawia się stanowisko państwa członkowskiego (...), to nie jest miejsce, gdzie mielibyśmy pokazywać, jak liczne są zdania w naszym kraju na jakiś temat, czy jakie są różnice poglądów, bo takie sprawy powinny się ucierać we własnym domu - dodał.

Prezydencki minister powiedział też, że jeśli w instrukcji Rady Ministrów będzie zawarta "kwestia decyzji rządu, aby w 2012 roku Polska weszła do strefy euro, to pan prezydent taką informację przekaże: że rząd przyjął uchwałę, w której data przyjęcia euro została określona na 1 stycznia 2012". - To nie jest kwestia poglądu, tylko faktu - dodał Kownacki.

[srodtytul]Co Lech Kaczyński zrobi z Lizboną?[/srodtytul]

Pytany z kolei, co prezydent powie, jeśli zostanie zapytany o ratyfikację Traktatu Lizbońskiego, Kownacki odparł, że "nie potrafi tego powiedzieć", ale - podkreślił - stanowisko Lecha Kaczyńskiego w tej sprawie nie zmieniło się.

- To stanowisko brzmi: z całą pewnością Polska nie będzie blokowała, czy też nie będzie przeszkodą do przyjęcia tego traktatu, natomiast w tej chwili (...) problem nie jest nasz, problem jest Irlandii - mówił.

Poza Irlandią Traktatu z Lizbony nie ratyfikowały jeszcze Szwecja i Czechy, natomiast w Polsce i Niemczech brakuje podpisów prezydentów, by zakończyć proces ratyfikacji.

Jeszcze w październiku prezydent Lech Kaczyński pytany czy podpisze Traktat odpowiedział, że zrobi to, "jak przyjdzie na to czas". Wyjaśnił, że stanie się to, gdy Traktatowi tak powiedzą Irlandczycy.

[srodtytul]Konflikt sięgnął szczytu[/srodtytul]

Na poprzednim szczycie doszło do ostrego konfliktu pomiędzy prezydentem a premierem. Tusk starł się z Lechem Kaczyńskim w sprawie składu polskiej delegacji. Na szczyt udali się w końcu obaj, ale prezydent musiał polecieć na spotkanie wyczarterowanym samolotem, po tym jak kancelaria premiera nie udostępniła mu rządowej maszyny.

Wicepremier Grzegorz Schetyna zapewnił we Wrocławiu, że na pewno nie dojdzie do powtórki spektaklu sprzed kilku tygodni.

- Mogę obiecać, że już nigdy nie powtórzy się taka bezsensowna rywalizacja - mówił Schetyna. - Polska musi mówić jednym głosem musi być dobrze reprezentowana i przygotowana merytorycznie. Zawsze robił to rząd na spotkaniach w Brukseli, ale jeśli prezydent ma inne zdanie i uważa, że to on musi reprezentować - tak będzie.

[srodtytul]Kryzys finansowy głównym tematem[/srodtytul]

Nadzwyczajny szczyt UE w Brukseli odbędzie się 7 listopada i poświęcony będzie kryzysowi finansowemu.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy będzie chciał poinformować unijnych przywódców o stanowisku przygotowywanym na szczyt gospodarczy w Waszyngtonie. "Ale ważniejsze dla mnie dzisiaj będzie to, żeby prestiż Polski nie ucierpiał" - mówił szef rządu.

Prezydent USA George W. Bush będzie 15 listopada w Waszyngtonie gospodarzem szczytu poświęconego globalnemu kryzysowi finansowemu; zaproszeni zostali członkowi Grupy Dwudziestu (G20), obejmującej główne gospodarki rozwinięte i wschodzące.

Według informacji PAP prezydentowi nie będą towarzyszyli ministrowie rządu Donalda Tuska. Spotkanie w Brukseli ma formułę roboczego lunchu, każdy z krajów członkowskich ma tam reprezentować jedna osoba.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak podkreślił, że jeśli prezydent będzie potrzebował dodatkowych konsultacji, to zarówno minister finansów, jak i szef rządu są gotowi na takie rozmowy.

Pozostało 94% artykułu
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora