Lifting wizerunku AfD. Tajemniczy Kodeks Postępowania
AfD, a ściślej jej frakcja w Bundestagu, wydała na początku lipca dwa dokumenty, które sugerują, że ugrupowanie pracuje nad zmianą wizerunku, czy raczej liftingiem. Jeden dokument to krótki, siedmiopunktowy program, który zaprezentowano pod hasłem „Niemcy w kryzysie”.
Drugi to Kodeks Postępowania, nieco tajemniczy akt, bo partia nie zamieściła go na własnej stronie internetowej. Został przyjęty, potwierdził to „Rzeczpospolitej” Marcus Schmidt, rzecznik frakcji AfD w Bundestagu. Ale nie jest przeznaczony do publicznej wiadomości, dodał.
Wiele informowały o nim media. Największe zainteresowanie wzbudził apel do posłów wewnątrz tej partii, aby się wypowiadali w sposób umiarkowany. Część publicystów przypuszcza, że złagodzenie retoryki miałoby uczynić z AfD partnera koalicyjnego dla CDU/CSU. Czyli pomóc osiągnąć najważniejszy cel – dojście do władzy.
To stare marzenie przynajmniej części liderów AfD, zwłaszcza tych, którzy sami kiedyś byli w CDU czy młodzieżówce chadeckiej. Jednym z nich jest Björn Höcke, szef partii we wschodnioniemieckiej Turyngii i najczęściej określany mianem „nazisty” polityk AfD. Przed kilkoma laty mówił „Rzeczpospolitej”, że ma nadzieję, iż CDU zawróci ze złej drogi ku społeczeństwu multikulturowemu, którą obrała za czasów Angeli Merkel, i na nowo stanie się prawdziwą partią konserwatywną. Wtedy będzie gotowa do współrządzenia z AfD.
Na wschodzie Niemiec panuje przekonanie, że CDU i AfD są sobie bardzo bliskie w sprawach społecznych i cywilizacyjnych, ale CDU nie umie się uwolnić od poprawności politycznej i decyduje się na współrządzenie z obcymi ideowo ugrupowaniami lewicowymi.