Nie jest tajemnicą, że drogę do prezydentury Wołodymyrowi Zełenskiemu utorowała ostatnia rola w jego filmowej karierze. W serialu „Sługa Narodu”, który w latach 2015–2019 zrobił furorę nad Dnieprem, zagrał prezydenta jeżdżącego po kijowskich ulicach na rowerze, walczącego z korupcją i uderzającego w oligarchów. Filmowy prezydent próbował wdrażać reformy, ale padł ofiarą systemu: został zdradzony i trafił do więzienia. Ostatecznie wygrał ze złem i po latach był wspominany przez przyszłe pokolenia rodaków jako przywódca, który odmienił bieg historii kraju – ku lepszemu.
Prawdziwy, nie filmowy prezydent Wołodymyr Zełenski może zostać zapamiętany zupełnie inaczej.
Kontrowersyjna ustawa Wołodymyra Zełenskiego. Protesty w Ukrainie wystraszyły prezydenta
Uchwaloną w ekspresowym tempie ustawę nr 12414 można uznać za największy błąd w karierze politycznej Zełenskiego. W ciągu 24 godzin (pod pretekstem walki z rosyjskimi wpływami) pozbawiono niezawisłości najważniejsze organy antykorupcyjne w kraju – Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalistyczną Antykorupcyjną Prokuraturę (SAP) podporządkowano Prokuratorowi Generalnemu (mianowanemu przez prezydenta). Decyzja ta de facto wstrzymała dalszą integrację Ukrainy z Unią Europejską i wywołała zaniepokojenie we wspierających Kijów stolicach. Wielu Ukraińców zadało sobie pytanie – o co więc walczymy od ponad trzech lat z autorytarną, agresywną i imperialną Rosją? Odpowiedź jest oczywista: o wolność, demokrację i bycie częścią Europy.
Czytaj więcej
Kontrowersyjna ustawa niszcząca niezawisłość organów antykorupcyjnych po raz pierwszy od ponad tr...
Pod presją nieustających od kilku dni protestów Zełenski zrobił krok wstecz i przekonywał w niedzielę szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, że jeszcze w tym tygodniu naprawi swój błąd.