Kontrowersyjne wypowiedzi kandydata na ambasadora

Janusz Niesyto, kandydat na ambasadora w Helsinkach, w nietypowy sposób zachwalał posłom swoją kandydaturę

Publikacja: 28.02.2011 23:31

„Co się tyczy Finlandii, to z zadowoleniem przyjmuję fakt, że jadę właśnie tam, a nie np. do Mali czy Burkina Faso, gdzie rządzą plemiona. Tego zjawiska, na szczęście, w Finlandii nie ma" – w ten sposób dyplomata wyrażał radość ze swojej nominacji podczas przesłuchania przed Sejmową Komisją Spraw Zagranicznych 4 lutego.

Na wypowiedzi dyplomaty zwrócił „Rz" uwagę oburzony czytelnik.

Niesyto, były ambasador RP w Szwajcarii i dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ, opowiadał posłom o Finlandii. „W Finlandii rozwiązano problem parytetu płci. Zarówno prezydent, jak i premier są kobietami" – zauważył. „Jeśli chodzi o tradycję stosunków polsko-fińskich, to warto wspomnieć, że był tam Piłsudski. Poza tym doświadczenia historyczne są takie, że Finowie brali udział w tłumieniu powstania listopadowego" – podkreślał w innym miejscu.

Niesyto zachwalał też swoją kandydaturę. „Będę pomysłowy, energiczny, inicjatywny na wszystkich polach i płaszczyznach współpracy. Uważam, że to jest główna rola ambasadora. Ambasador musi chodzić do kościoła, kiedy trzeba, i to do różnych kościołów, i musi pić wódkę, kiedy tego wymagają okoliczności" – wyjaśniał posłom.

– Zaskakujące – tak o wypowiedziach Niesyty mówi poseł PiS Jarosław Sellin zasiadający w Komisji Spraw Zagranicznych. – Przesłuchania przed komisją to wystąpienia publiczne. To poważna sprawa i z reguły są one poważne. Tym bardziej wypowiedzi pana Niesyty mogą dziwić – podkreśla.

Poseł Tadeusz Iwiński (SLD) usprawiedliwia dyplomatę. – Pan Niesyto to niezwykle doświadczony dyplomata. W jego zachowaniu na posiedzeniu komisji nie było nic niestosownego – mówi „Rz". – Być może w stenogramie te wypowiedzi nie wyglądają elegancko. Na posiedzeniu komisji tak tego nie odebrałem – twierdzi.

– Janusz Niesyto słynie z poczucia humoru. To wybitny fachowiec – przekonuje Piotr Paszkowski, szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych, ale dodaje: – Czasami może lepiej się ugryźć w język.

– Starałem się zainteresować posłów. Pokazać mój zachwyt Finlandią i ich przy tym nie zanudzić. Dlatego parę razy wybrałem formę żartu – mówi „Rz" Janusz Niesyto. – Pojedyncze zdania mogą wyglądać nieelegancko, ale cała wypowiedź w żadnym wypadku taka nie jest. Dostałem zresztą za nią wiele gratulacji i wyrazów uznania.

– Dyplomata powinien uważnie dobierać słowa. Bo czasem mogą wywołać  sporo zamieszania – mówi „Rz" były ambasador dr Krzysztof Śliwiński, ekspert od spraw protokołu. – Nie sądzę, by Finowie obrazili się o słowa pana Niesyty, ale np. ambasador Francji wywołał ostatnio protesty w Tunezji, gdy arogancko zwrócił się do tamtejszych dziennikarzy.

Sejmowa komisja poparła kandydaturę Niesyty. Nominację musi jeszcze podpisać prezydent.

 

„Co się tyczy Finlandii, to z zadowoleniem przyjmuję fakt, że jadę właśnie tam, a nie np. do Mali czy Burkina Faso, gdzie rządzą plemiona. Tego zjawiska, na szczęście, w Finlandii nie ma" – w ten sposób dyplomata wyrażał radość ze swojej nominacji podczas przesłuchania przed Sejmową Komisją Spraw Zagranicznych 4 lutego.

Na wypowiedzi dyplomaty zwrócił „Rz" uwagę oburzony czytelnik.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia