Stowarzyszenia i fundacje mające status organizacji pożytku publicznego (OPP) obawiają się, że przekazywane na ich konta wpłaty z tytułu 1 proc. podatku mogą nie trafić do adresata, gdy darczyńcy wpiszą do swojego zeznania rocznego niepełną nazwę organizacji. A może się tak zdarzyć, jeśli organizacja ma nazwę długą i skomplikowaną i pod nią figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS), na co dzień zaś znana jest pod nazwą skróconą.
To, co organizacjom dotychczas nie przeszkadzało, w tym roku może mieć dla nich niekorzystny skutek. Po raz pierwszy bowiem, rozliczając się z fiskusem z dochodów uzyskanych w 2007 roku, podatnicy będą w zeznaniu podawali jedynie nazwę organizacji i jej numer w KRS. Pieniądze, czyli 1 proc. wynikającego z zeznania należnego podatku, na konto wskazanej organizacji przekaże już sam urząd skarbowy.
Z myślą o ułatwieniu zadania podległym sobie służbom Ministerstwo Finansów przygotowało nawet ogólnopolską listę OPP uprawnionych do przyjmowania tego rodzaju wpłat wraz z numerami rachunków bankowych, na które mają trafiać pieniądze.
Organizacje obawiają się jednak, że różnice w nazwach oficjalnych i tych, pod którymi znane są na co dzień, mogą utrudnić przekazywanie pieniędzy, a darczyńców narazić na dodatkowe, nieprzewidziane kłopoty.
– W minioną środę na spotkaniu Rady Działalności Pożytku Publicznego nasze obawy, niestety, się potwierdziły. Przedstawiciel Ministerstwa Finansów nie wykluczył, że w razie wątpliwości urzędy skarbowe będą wzywały podatników, aby upewnić się, czy faktycznie chodzi o tę, a nie o inną organizację pożytku publicznego. Choć, jak podkreślał, urzędy skarbowe są autonomiczne w swoich decyzjach – powiedział nam Tomasz Schimanek z Akademii Rozwoju Filantropii, członek RDPP.