Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargę kasacyjną fiskusa, który uznał, że podatnik musi płacić VAT od sprzedaży działek. Sąd uznał, że prowadzenie działalności na działce ma wpływ na opodatkowanie transakcji jej zbycia.
Spór w sprawie dotyczył m.in. planowanej sprzedaży udziału w prawie wieczystego użytkowania gruntu. Konkretnie tego, czy transakcja będzie opodatkowana VAT. We wniosku o interpretację podatnik wyjaśnił, że z żoną planuje sprzedaż zabudowanej działki rekreacyjnej. Wchodząca w skład nieruchomości działka jest w użytkowaniu wieczystym do grudnia 2089 r. Jest zabudowana stacją trafo, umywalnią, hangarem na sprzęt pływający, hydrofornią oraz budynkiem technicznym zaplecza. Podatnik podkreślał, że zakup działki był związany z prywatnymi celami rekreacyjnymi. Wnioskodawca spędzał na niej czas wolny. Nieruchomość stanowiła kiedyś część ośrodka wczasowego i ma dostęp do pięknie położonego jeziora. Mężczyzna oświadczył, że nie był nigdy czynnym podatnikiem VAT, nie miał i nie ma statusu rolnika ryczałtowego. W ciągu ostatnich pięciu lat nie dokonywał też sprzedaży nieruchomości. Dlatego uważał, że z tytułu opisanej transakcji nie stanie się podatnikiem VAT.
Innego zdania był fiskus. Jego zdaniem obowiązek podatkowy wynika z tego, że wnioskodawca wydzierżawił część pawilonu socjalnego i zawarł umowę najmu budynku stacji transformatorowej, z czego uzyskuje czynsz. Najem i dzierżawa stanowią odpłatne świadczenie usług. A to wyklucza wykorzystywanie nieruchomości tylko do celów osobistych. Tym samym nieruchomość była związana z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie nie zgodził się z fiskusem. Swoje rozstrzygnięcie oparł głównie na wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 września 2011 r. (C-180/10 i C-181/10). Przypomniał, że o tym, czy dokonujący sprzedaży gruntu działał w charakterze podatnika, a nie w ramach zarządu majątkiem prywatnym, decyduje to, czy angażuje on środki podobne do wykorzystywanych przez producentów, handlowców i usługodawców. Zdaniem WSA skarżący nie podejmował takich działań. Fakt wydzierżawiania niektórych budynków nie ma wpływu na rozstrzygnięcie sprawy.
Fiskus zaskarżył to rozstrzygnięcie do NSA i wygrał. W ocenie NSA sąd pierwszej instancji, odwołując się do wyroku TSUE, zbyt szablonowo podszedł do sprawy. Orzeczenia TSUE zapadają w indywidualnym stanie faktycznym. A ostateczna ocena należy do sądu krajowego w zależności od okoliczności.