Wyborca stoi przed kartą do głosowania, na której ma dwie partie, pierwsza proponuje bardzo proste podatki, druga megaproste podatki. I widać po jego twarzy, że nie wie co wybrać. To internetowy mem, ale co by Pan mu doradził?
Wybór faktycznie jest trudny. Tym bardziej, że jako osoba intensywnie zajmująca się podatkami już od osiemnastu lat coraz mniej wierzę w to, że można je z dnia na dzień bardzo czy mega uprościć.
Czytaj więcej
PiS jak i KO przedstawiły liczne pomysły na powyborczą rzeczywistość. Spora część z nich dotyczy przedsiębiorców, emerytów oraz wymiaru sprawiedliwości.
Ale każda partia ma uproszczenie na swoich sztandarach i w każdym programie znajdziemy coś ciekawego dla pasjonatów prawa podatkowego.
Zgadza się. Śledzę podatkowe propozycje polityków i wcale się nie dziwię, że tak nimi szafują. Podatki to wdzięczny temat w kampanii wyborczej. Każdy chce przecież mieć prostsze i niższe. Dlatego postulaty upraszczania i obniżania pojawiają się przed każdymi wyborami. Tak też jest teraz, partie licytują się – kto bardziej uprości i obniży. Ale później okazuje się, że to wcale nie taka łatwa sprawa.