Czynny żal to sposób na unikniecie kary za niedopełnienie obowiązku podatkowego. Najczęściej to niezłożenie w terminie zeznania lub niezapłacenie podatku. Podatnicy VAT złożą czynny żal, gdy np. wbrew przepisom zastosują zwolnienie do sprzedawanych dóbr czy usług albo naliczą zbyt niską stawkę. W praktyce taka skrucha podatnika odbywa się za pomocą wniosku składanego do urzędu skarbowego. Aby była skuteczna, należy zapłacić zaległość.
W ten sposób ustawodawca daje każdemu prawo do błędów, nawet gdyby wykryła je instytucja kontrolna. Co więcej, samo podjęcie kontroli jeszcze nie przesądza o nieprawidłowościach w rozliczeniach podatnika. To stwierdza dopiero ostateczna decyzja podatkowa wydana we właściwym trybie. Czynny żal to sposób, by zawczasu przyznać się do winy i uniknąć odpowiedzialności za błędy.
Czytaj więcej
Czynny żal umożliwia uniknięcie konsekwencji w razie spóźnionego złożenia zeznania podatkowego.
Nie po rozpoczęciu
Teraz ta możliwość ma być ograniczona. Przewiduje to projekt zmian w kodeksie karnym skarbowym autorstwa resortu sprawiedliwości. Nowe brzmienie art. 16 § 5 k.k.s. mówi, że czynnego żalu nie złoży się „po rozpoczęciu przez organ czynności służbowej”. Dziś czynny żal jest wykluczony po podjęciu działań przez organy ścigania, a nie – co może sugerować projekt – każdej czynności urzędowej wobec podatnika, np. sprawdzenie poprawności rozliczeń (tzw. czynności sprawdzające), o których podatnik nawet nie musi wiedzieć.
Skąd potrzeba takiej surowości przepisów? Resort w uzasadnieniu pisze, że „aktualnie często brak jest możliwości ścigania sprawców przestępstw skarbowych i wykroczeń ujawnionych w trakcie kontroli przeprowadzonej co prawda przez uprawniony organ, jednak inny niż organ ścigania”. Sprawcy mogą dziś skutecznie uchylić się od odpowiedzialności, wyrażając czynny żal również w trakcie kontroli. Ministerstwo Sprawiedliwości przyznaje, że „czynności wyjaśniające nie stanowią jeszcze takiego etapu postępowania (…) który powinien zamykać możliwość samodenuncjacji”.