Sejm zaakceptował poprawki do Polskiego Ładu zgłoszone przez posłów PiS w komisji finansów publicznych. Ucieszą się z nich między innymi ci, którzy czerpią podatkowe korzyści z mieszkań i domów. Zakaz rozliczania tych nieruchomości w kosztach został przesunięty o rok.
Zacznijmy od osób zarabiających na wynajmie prywatnym, czyli takim, który nie jest działalnością gospodarczą. Teraz mają do wyboru dwie formy rozliczenia z fiskusem: ryczałt oraz skala PIT. Pierwsza to niższe stawki podatku, druga daje możliwość odliczania kosztów. A tych może być całkiem sporo. Przede wszystkim wynajmujący mogą rozliczyć, poprzez odpisy amortyzacyjne, wydatki na nabycie mieszkania. A także zakupy wyposażenia, remonty, czy nawet odsetki od kredytu. Może to dać spore podatkowe oszczędności.
Dlatego tych, którzy ponoszą wysokie koszty wynajmu zdecydowanie nie ucieszyła pierwsza wersja Polskiego Ładu. Wynikało z niej, że wszyscy wynajmujący prywatnie muszą przejść w przyszłym roku na ryczałt. Czyli nie odliczą już żadnych wydatków. Na dodatek podatek trzeba naliczyć od każdej złotówki, na ryczałcie nie ma bowiem kwoty wolnej.
Czytaj więcej:
Zastrzeżenia do tej propozycji zgłosiło wiele organizacji, przykładowo Stowarzyszenie Właścicieli Nieruchomości na Wynajem „Mieszkanicznik” (pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej” z 15 września br.). Poskutkowało. W czasie czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych zgłoszono poprawkę, z której wynika, że zarabiający na wynajmie w przyszłym roku mogą stosować zasady opodatkowania obowiązujące na dzień 31 grudnia 2021 r. W piątek przyjął ją Sejm.