Po rozstaniu korzystanie z preferencji podatkowej związanej z wychowaniem dzieci może doprowadzić do poważnego konfliktu między rodzicami. Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 2528/12) rozstrzygnął właśnie pierwszy spór w takiej sprawie.
Korekta po latach
Sprawa dotyczyła podatku dochodowego za 2009 r. W swoim rozliczeniu rocznym matka dziecka skorzystała z odliczenia 100 proc. ulgi prorodzinnej. Po dwóch latach ojciec dziecka złożył korektę swojego PIT za 2009 r. W skorygowanym zeznaniu uwzględnił połowę ulgi przysługującej na syna. W ten sposób odliczenie obojga rodziców przekroczyło przysługujący im limit na dany rok.
Fiskus postanowił przyjrzeć się sytuacji podatników. Ustalił, że rozwiedli się w 2006 r. i wychowują wspólnego syna. Uznał, że skoro w spornym roku oboje wykonywali władzę rodzicielską, a sami nie ustalili proporcji korzystania z ulgi, to każdemu z nich przysługiwało prawo do odliczenia w częściach równych. Zgodnie bowiem z art. 27f ust. 4 ustawy o PIT odliczenie dotyczy łącznie obojga rodziców (opiekunów prawnych, rodziców zastępczych). Kwotę tę mogą odliczyć w częściach równych lub w dowolnej proporcji przez nich ustalonej.
Opolski Wojewódzki Sąd Administracyjny skrytykował pogląd urzędników. Jego zdaniem jednostronna zmiana proporcji odliczenia przez któregokolwiek z rodziców dokonana po upływie ustawowego terminu do złożenia PIT nie upoważnia fiskusa do przyjęcia równego podziału ulgi. WSA zwrócił uwagę, że w dacie składania zeznania skarżąca nie przekroczyła limitu odliczenia. Nie może więc ponosić negatywnych konsekwencji zmiany zdania przez ojca dziecka.
Ostatecznie jednak walkę o sposób rozliczenia ulgi w tej patowej sytuacji wygrał fiskus.