Przedwyborcza propozycja Platformy Obywatelskiej zakłada rewolucję w podatku dochodowym od osób fizycznych. Polega ona na odejściu od dwóch sztywnych stawek. Opodatkowanie liczono by indywidualnie, w zależności od dochodów i liczby członków rodziny, a jego wysokość ma płynnie rosnąć.
– W tym nowym systemie wysokość stawki będzie wynosić od 10 do maksymalnie 39,5 proc. – zapowiadali politycy PO, m.in. Janusz Lewandowski, a także Mateusz Szczurek, minister finansów. Podatek ma też zawierać w sobie składki emerytalne i zdrowotne.
Z dzieckiem i z babcią
Ta propozycja – choć PO nie ujawniła jej szczegółów – przypomina system obowiązujący dziś we Francji. Tamtejszy PIT zakłada rozwiązania korzystne dla podatników zakładających rodziny. Otóż w rozliczeniu rocznym dochód małżonków można podzielić nie tylko między nich, ale także na dzieci. W ten sposób np. mąż utrzymujący niepracującą żonę i trójkę dzieci dzieli swój dochód na pięć części i płaci podatek de facto od 1/5 dochodów. Do wspólnego rozliczenia można pod pewnymi warunkami dołączyć innych członków rodziny, w tym rodziców podatnika, nawet jeśli pobierają emerytury.
Stawki podatku wynoszą, w zależności od dochodu: 5,5 proc., 14 proc., 41 proc. i 45 proc. Progi dochodu obligujące do zapłacenia konkretnej stawki są corocznie waloryzowane, podobnie zresztą jak kwota wolna od podatku. Ta, według projektu francuskiej ustawy budżetowej na 2016 rok, ma wynosić 9,7 tys. euro (ok. 41,2 tys. zł).
W odróżnieniu od Polski we Francji to podatnik odprowadza zaliczki na podatek. Robi to trzy razy do roku.