Narzekanie na kondycję uniwersytetu, zwłaszcza humanistyki, to stały element kultury późnonowoczesnego Zachodu. Dość wymienić takie głosy, jak „Umysł zamknięty” Allana Blooma (1987), „Uniwersytet w ruinie” Billa Readingsa (1996) czy – na gruncie polskim – „Hodowanie troglodytów” Piotra Nowaka (2014). Fundamentalny kontekst problemu stanowi splot szeroko rozumianej rewolucji kulturowej, symbolicznie kojarzonej z rokiem 1968, z neoliberalną odmianą kapitalizmu, która dokonywała ekspansji od lat 70. XX wieku i w wyniku zachodniego zwycięstwa w zimnej wojnie zdobyła dominację w skali światowej.
System, który panuje bezalternatywnie i nie musi sprostać żadnym wyzwaniom, jest bardziej podatny na uleganie patologiom. Dziś, w obliczu galopującej rewolucji technologicznej oraz narastających napięć geopolitycznych, czynników wpływających na kondycję uniwersytetu jest coraz więcej.
„Uniwersytety są wrogiem”. Dawny wykład J.D. Vance'a zyskuje popularność
2 listopada 2021 r. podczas Konferencji Narodowego Konserwatyzmu w Orlando na Florydzie J.D. Vance wygłosił odczyt pt. „The Universities are the Enemy” (Uniwersytety są wrogiem). Wykład zyskał na popularności, dopiero gdy Vance został wiceprezydentem. Jego tezy, poparte różnymi przykładami, są proste. Środowisko akademickie wymusza jednomyślność opartą na poprawności politycznej, zmuszając uczonych prowadzących niewygodne badania do wycofywania ich i przepraszania. Jest zideologizowane i przekazuje treści nastawiające studentów przeciwko własnemu społeczeństwu. Promuje feminizm, przekonując młode kobiety, że bezproduktywna praca biurowa jest lepsza niż życie rodzinne. Nade wszystko dzieli amerykańskie społeczeństwo, utrwalając mit, że ludzie z wyższym wykształceniem, przeznaczający spore pieniądze na uzyskanie go, są lepsi od większości Amerykanów, których nie stać na taką gonitwę. Efektem jest wielopoziomowa, wzajemna alienacja.
Czytaj więcej
Uczelnie zajmujące się nauką, prawdziwie badawcze, powinny być elitarne. Nic tak nie służy rozwoj...
Na zakończenie wykładu autor „Elegii dla bidoków” powołał się na słowa prezydenta Richarda Nixona, wypowiedziane w 1972 r. podczas rozmowy z sekretarzem stanu w jego administracji Henrym Kissingerem: „Prasa jest wrogiem. Establishment jest wrogiem. Profesorowie są wrogiem. Zapisz to na tablicy 100 razy i nigdy nie zapomnij”. Nie chodzi oczywiście o to, że wykształcenie uniwersyteckie jest złe samo w sobie. Chodzi o walkę z wrogiem ideologicznym, instytucjonalnym, specyficznie klasowym, stanowiącym część wielogłowej, złowrogiej „Maszyny” (jak nazywa to miliarder Peter Thiel zagrzewający do walki przeciw niej).