Okazuje się, że starczy się tylko powołać na obecnego prezydenta, aby dostać program na Woronicza. Jeden fałszywy e-mail z Kancelarii Prezydenta sprawił, że 25-letni Paweł Miter otrzymał własny program w TVP i kontrakt na 39 tys. zł. Nie pracuję na „Woro" od 15 lat, ale gdy czytałem ten news, czułem się, jakbym był tam wczoraj.
Z programu „Mam inne zdanie" – który ma być flagowym okrętem publicystyki Jedynki pod wodzą Iwony Schymalli – zniknął ponoć w ostatniej chwili niewygodny dla Platformy reportaż o kupowaniu głosów w Wałbrzychu.
A może spowodował to telefon od kogoś, kto także udawał Kancelarię Prezydenta?
Media wzięły pod lupę Marcina Dubienieckiego. Jeśli mąż Marty Kaczyńskiej zakładał spółkę z człowiekiem, którego potem ułaskawił śp. Lech Kaczyński, to nie sposób dziwić się pytaniom, czy doszło do wykorzystania rodzinnych koneksji.
Sam Dubieniecki jest kulą u nogi dla Jarosława Kaczyńskiego – choć ten nie miał żadnego wpływu na wybory życiowe swojej bratanicy i nigdy nie okazywał Dubienieckiemu specjalnej wylewności.