W artykule „Kuchennymi schodami do tytułu" („Rzeczpospolita" z 5.03.2011 roku) Maja Narbutt napisała: „W swoim czasie nazwisko zmienił i Stefan Niesiołowski, podobno sięgając do nazwiska panieńskiego matki", wraz z podławą sugestią – „im bardziej wgłębia się w tego Niesiołowskiego, tym mniej jest w nim z tych Niesiołowskich". Nazwisko Niesiołowski noszę po moim śp. ojcu Januszu Myszkiewicz-Niesiołowskim (herbu Korzbok, bo istnieją też inne herby Niesiołowskich, np. Nałęcz), a nie po mojej śp. mamie, która nazywała się z domu Łabędzka. Od dawna używam tylko nazwiska Niesiołowski. Spotykały mnie już wszystkie możliwe zarzuty, że byłem aferzystą, erotomanem, donosicielem konfidentem, prostakiem, psychopatą, do tego „Rzeczpospolita" dopisała zarzut podszywania się pod inne nazwisko.
Gratuluję i dziękuję.
—Stefan Niesiołowski
Odpowiedź Mai Narbutt
Podława", jak Pan pisze, sugestia cytowanego przeze mnie genealoga, że „im więcej wgłębia się w tego Niesiołowskiego, tym mniej jest w nim z tych Niesiołowskich", nie jest chyba nieuprawniona.
Jak przypuszczają genealodzy, z którymi rozmawiałam, nazwisko Myszkiewicz-Niesiołowski jest zrostem, w którym Niesiołowski jest członem przybranym. Jeden z genealogów przedstawił mi ciekawą hipotezę na temat pochodzenia tego zrostu – zaczynając od aktu ślubu z 1901 roku pomiędzy Stefanem Myszkiewiczem a Marią Moszoro. Pan młody jest synem Ludwika Myszkiewicza i Anieli Niesiołowskiej.
Jeśli wywód ten jest prawdziwy – a genealodzy podkreślają, że opowiadając chętnie o Niesiołowskich herbu Korzbok, jest Pan zarazem dość enigmatyczny – to rzeczywiście popełniłam pomyłkę, pisząc, że Niesiołowska to nazwisko panieńskie Pana matki. Nazwisko „Niesiołowska" nosiła Pańska prababka, i to ona była herbu Korzbok, którym Pan się szczyci, uważając za swój.
Jeśli chodzi zaś o rodzinę Niesiołowskich herbu Korzbok, to w klasycznej pracy Szymona Konarskiego „O heraldyce i heraldycznym snobizmie" występują oni wśród „pseudohrabiów". Na oficjalnej stronie Platformy Obywatelskiej w jednej z dyskusji Pańscy koledzy tytułują Pana: Stefan hr. Myszkiewicz-Niesiołowski, i przyznam, ze wydało mi się to interesujące.