W Radzie Dialogu Społecznego ruszyły coroczne negocjacje płacowe. Szybko okazało się jednak, że w sprawie wysokości pensji minimalnej na przyszły rok, podwyżek w budżetówce i waloryzacji świadczeń partnerzy społeczni nie są w stanie wypracować wspólnego stanowiska. Pracodawcy i związkowcy nie porozumieli się i w efekcie każda ze stron musiała przygotować swoje propozycje w tym zakresie. „Rzeczpospolita” dotarła do szczegółów ich ustaleń.
Pracodawcy nie chcą podwyżek płacy minimalnej
W odniesieniu do minimalnego wynagrodzenia za pracę strona pracodawców opowiada się za jego zamrożeniem w przyszłym roku. W efekcie miałoby ono wynosić 4300 zł, czyli tyle, ile będzie wynosić od lipca 2024 r.
– Przemawia za tym fakt, iż przyszłoroczna płaca minimalna będzie kształtowana w oparciu o znowelizowane regulacje ustawowe, będące efektem implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej – wskazuje Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich, która jest jednym z sygnatariuszy stanowiska pracodawców. Zgodnie z dyrektywą wartościami referencyjnymi (wskaźnikami) dla pensji minimalnej powinny być 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz 60 proc. mediany wynagrodzeń. – Aktualne kwoty minimalnego wynagrodzenia (4242 zł, a od lipca 4300 zł – przyp. red.) znacząco przekraczają te wskaźniki. Zgodnie z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa na lata 2024–2027, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane jest bowiem na poziomie 8579 zł brutto – dodaje ekspert FPP.
Jednocześnie przypomina, że najniższy poziom płacy minimalnej w przyszłym roku dopuszczany przez obowiązujący obecnie ustawowy algorytm to 4510,90 zł. Natomiast stawka godzinowa dla zleceń to co najmniej 29,50 zł.
Najedź myszką (stuknij w ekran) na diagram, by wyświetlić interesującą Cię wartość liczbową z opisem.