Podstawę wymiaru wszystkich tych świadczeń stanowi bowiem osobiste zaszeregowanie określone właśnie godzinowo bądź w stałej stawce miesięcznej. Innym zatrudnionym należności te szacujemy od 60 proc. poborów liczonych jak za urlop wypoczynkowy.
[srodtytul]Kiedyś z funkcyjnym…[/srodtytul]
Kilka lat temu eksperci powszechnie zaliczali do osobistego zaszeregowania także dodatek funkcyjny. Powoływali się przy tym na [b]wyrok SN z 25 kwietnia 1985 r. (I PRN 28/85) oraz uchwałę wydaną w składzie trzech sędziów z 30 grudnia 1986 r. (III PZP42/86)[/b]. SN stwierdził w tych orzeczeniach, że przez stawkę osobistego zaszeregowania rozumiemy zarówno płacę podstawową, jak i stanowiący jej naturalne przedłużenie dodatek funkcyjny. Wyraził również pogląd, że ujmujemy w niej także inne składniki wynagrodzenia, jeśli są ściśle związane z warunkami świadczenia pracy.
Na tej podstawie księgowe często do stawki osobistego zaszeregowania włączały nie tylko dodatki funkcyjne, ale też inne, np. stażowe czy za pracę w szkodliwych warunkach. Dotyczyło to zwłaszcza jednostek sektora finansów publicznych, w których systemy płacowe są bardzo rozwinięte i obejmują wymienione dodatki.
[srodtytul]…a dziś już nie[/srodtytul]
Takie rozumowanie było tymczasem aktualne na tle przepisów obowiązujących do końca 1996 r. Od 1 stycznia 1997 r. stawka osobistego zaszeregowania to wyłącznie goła pensja zasadnicza – wynika z [b]uchwały SN z 3 kwietnia 2007 r. (III PZP 4/07)[/b]. Zgodnie z art. 134 § 1 k. p. w wersji wiążącej od 1 stycznia 1997 r. (obecny art. 151[sup]1[/sup] § 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3AE8E6B4C66B4F70F87CDAAF1D167506?id=76037]k.p.[/link]) dodatki za nadgodziny liczymy od stawki osobistego zaszeregowania określonej godzinowo lub miesięcznie, a jeśli składnik taki nie został wyodrębniony, to od 60 proc. średniej urlopowej. Przepisy te sugerują zatem, że osobiste zaszeregowanie zatrudnionego stanowi jeden składnik wynagrodzenia, właśnie płaca zasadnicza skonstruowana godzinowo bądź ryczałtem miesięcznym.