Gdy 2 grudnia będą losowane grupy finałowe mistrzostw Europy, Niemcy znajdą się zapewne w drugim koszyku, nie będą rozstawieni. Ale współczynniki UEFA prawdy nie mówią: to jest dziś, gdy Hiszpania nieco przyhamowała, najlepsza, a na pewno najefektowniej grająca reprezentacja. Wierna swoim zasadom – szybko, razem, ładnie – nieważne, czy przeciwnikiem jest Brazylia czy Austria.

W Gdańsku zobaczymy jednak trochę inne Niemcy. Nie w wersji rezerwowej, ale też nie w najsilniejszej. Przede wszystkim bez całej maszynowni: nie przyjadą trzej podstawowi pomocnicy: Mesut Oezil, Bastian Schweinsteiger i Sami Khedira. Pierwszych dwóch trener Joachim Loew zwolnił do domu po wygranej 6:2 z Austrią (dwa gole Oezila, a właściwie dwa i pół, bo pierwsza bramka była bardziej jego niż Miroslava Klosego), a Khedira leczy kontuzję.

Wolne po zwycięstwie nad Austrią, dającym awans do ME, dostał też Manuel Neuer. W bramce stanie Tim Wiese.  W obronie Benedikta Hoewedesa zastąpi Per Mertesacker. Nie przyjechał na zgrupowanie Mario Gomez,  król strzelców Bundesligi, mający problemy z mięśniami brzucha. To on trzy lata temu w ostatnim meczu Polska – Niemcy razem z Klosem i Łukaszem Podolskim zmuszali do błędów naszych obrońców.

– Muszę pozwolić odpoczywać najbardziej obciążonym, kiedy tylko jest to możliwe i sensowne – tłumaczy Joachim Loew. Zamiast Oezila i Schweinsteigera zagrają Mario Goetze i Andre Schuerrle. Nawet w takim składzie Niemcy są najsilniejszą drużyną, z jaką Polska się mierzyła od czasu 0:6 z Hiszpanią.

Dziś przed południem niemiecka reprezentacja wylatuje z Düsseldorfu do Gdańska, wybrała hotel w Sopocie. I zapewne przy okazji tej wizyty ogłosi, że gdański Dwór Oliwski będzie jej kwaterą podczas Euro 2012.