Jak ustalić wartość prawa do znaku wniesionego aportem

W razie zaistnienia luki w przepisach podatkowych dopuszczalne jest stosowanie analogii na korzyść podatnika. Dla celów amortyzacji można zatem ustalić wartość znaków towarowych wniesionych aportem do spółki osobowej w wysokości przyjętej przez wspólników, nie większej niż rynkowa

Aktualizacja: 19.07.2010 04:40 Publikacja: 19.07.2010 03:00

Jak ustalić wartość prawa do znaku wniesionego aportem

Foto: www.sxc.hu

Red

[b]Tak orzekł WSA w Krakowie 11 czerwca 2010 r. (I SA/Kr 623/10; I SA/Kr 624/10; I SA/Kr 625/10).[/b]

Spółka będąca członkiem grupy kapitałowej nabyła znaki towarowe, a część z nich wytworzyła. Grupa ta zamierzała utworzyć spółkę osobową, do której planowała wnieść aportem znaki towarowe jako wartości niematerialne. We wniosku o interpretację przepisów podatkowych spółka kapitałowa pytała, w jakiej wartości dla celów amortyzacji podatkowej ująć te znaki w ewidencji spółki osobowej. Jej zdaniem powinna to być wartość wynikająca z umowy spółki, nie wyższa niż rynkowa.

Organ podatkowy uznał tę tezę za błędną, twierdząc, że zgodnie z literalnym brzmieniem przepisu ten sposób ustalania wartości dotyczy wyłącznie spółek kapitałowych i spółdzielni. Natomiast na pytanie, czy odpisy amortyzacyjne dokonywane przez spółkę osobową będą kosztami uzyskania przychodów dla jej wspólników, zdaniem organu można odpowiedzieć twierdząco tylko w stosunku do znaków nabytych, a koszty związane z wytworzeniem znaków powinny być rozliczone przez spółkę kapitałową.

Kolejne pytanie spółki kapitałowej dotyczyło sposobu określenia kosztów uzyskania przychodów w razie sprzedaży znaków przez spółkę osobową. Twierdziła ona, że może rozpoznać te koszty w wysokości przyjętej dla celów amortyzacji pomniejszonej o odpisy amortyzacyjne dokonane do momentu sprzedaży, w części, w jakiej posiadała prawo do udziału w zyskach spółki osobowej.

Organ nie zgodził się z tym. Sprawa trafiła do WSA, który uchylając zaskarżoną interpretację podkreślił, że w prawie podatkowym dopuszczalne jest stosowanie analogii na korzyść podatnika w sytuacji, gdy występuje luka prawna. Zatem, zdaniem sądu, dopuszczalne jest ustalenie wartości początkowej wnoszonych wartości niematerialnych dla celów amortyzacji podatkowej wspólników w ich wartości rynkowej ustalonej przez nich na dzień wniesienia aportu do spółki.

W konsekwencji taka też wartość będzie podstawą naliczania odpisów amortyzacyjnych zarówno w odniesieniu do znaków nabytych, jak i wytworzonych we własnym zakresie. Ponadto wartość taka pomniejszona o dokonane odpisy amortyzacyjne będzie kosztem wspólników w razie ewentualnej sprzedaży danego składnika aktywów.

[i]Autorka jest członkiem Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte[/i]

[ramka][b]Komentuje Adam Wacławczyk, starszy menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte (biuro w Krakowie):[/b]

Krakowski sąd potwierdził prawidłowość prezentowanego przez podatnika stanowiska, że wartość początkowa aktywów wnoszonych do spółki osobowej przez podatnika CIT powinna odpowiadać wartości poszczególnych środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, ustalonej przez wspólników na dzień wniesienia wkładu, nie wyższej jednak od ich wartości rynkowej, z dnia wniesienia wkładu.

Kwestia ta, będąca ostatnio przedmiotem sporu między podatnikami a organami podatkowymi, wynikła z braku w ustawie o CIT przepisu, który wprost regulowałby zagadnienie wartości początkowej przedmiotu wkładu wnoszonego do spółki osobowej. Taki przepis istnieje w ustawie o PIT. Ustawa o CIT określa jedynie zasady ustalania wartości początkowej wkładów wnoszonych do spółek kapitałowych.

Dlatego – stosując w drodze analogii przepisy dotyczące aportów do spółek kapitałowych – podatnicy przyjmują, że decydująca powinna być wartość składnika aktywów ustalona na moment wniesienia go aportem. Jedynie takie rozwiązanie może prowadzić do logicznych rezultatów i wyłączyć zróżnicowanie w traktowaniu podatkowym wspólnika będącego osobą fizyczną i osobą prawną.

W praktyce ujęcie w ewidencji identycznego składnika aktywów w zupełnie innych wartościach – w zależności od osoby wspólnika – oznaczałoby zaistnienie nieznajdującej uzasadnienia rozbieżności rozliczeń poszczególnych wspólników. Istniejąca luka w przepisach, a z taką niewątpliwie mamy do czynienia w tej sytuacji, musi więc zostać zamknięta poprzez zastosowanie analogii.

Podejście zaprezentowane przez fiskusa skutkowałoby tym, że pewna grupa podatników (osoby fizyczne) znajdowałaby się w dużo korzystniejszym położeniu niż inna grupa, co oznaczałoby zastosowanie rozszerzającej wykładni przepisów na niekorzyść podatnika. Wykładnia taka, zgodnie z powszechnie akceptowanym stanowiskiem orzecznictwa i doktryny, jest jednak niedopuszczalna.

Warto jako ciekawostkę dodać, że sąd wydając omawiany wyrok, przywołał m.in. stanowisko zawarte w książce „Podstawy wykładni prawa podatkowego”. Jej autor – prof. Bogumił Brzeziński – wskazuje na ustalanie wartości początkowej wkładu do spółki osobowej jako typowy przykład luki podlegającej zapełnieniu na korzyść podatnika przez odwołanie się do unormowania dotyczącego sytuacji najbardziej podobnej do tej, która nie doczekała się uregulowania. Czyli przepisu dotyczącego ustalania wartości wkładu niepieniężnego do spółki mającej osobowość prawną.[/ramka]

[ramka][b] Czytaj więcej o [link=http://www.rp.pl/temat/56098.html]amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych[/link][/b][/ramka]

[b]Tak orzekł WSA w Krakowie 11 czerwca 2010 r. (I SA/Kr 623/10; I SA/Kr 624/10; I SA/Kr 625/10).[/b]

Spółka będąca członkiem grupy kapitałowej nabyła znaki towarowe, a część z nich wytworzyła. Grupa ta zamierzała utworzyć spółkę osobową, do której planowała wnieść aportem znaki towarowe jako wartości niematerialne. We wniosku o interpretację przepisów podatkowych spółka kapitałowa pytała, w jakiej wartości dla celów amortyzacji podatkowej ująć te znaki w ewidencji spółki osobowej. Jej zdaniem powinna to być wartość wynikająca z umowy spółki, nie wyższa niż rynkowa.

Pozostało 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"