Reklama
Rozwiń
Reklama

Arabia Saudyjska - od Wizji 1930 do Wizji 2030

Gospodarka Arabii Saudyjskiej przeszła długą drogę od stanu przed odkryciem ropy do obecnego związanego z Wizją 2030. Polska ma długą historię współpracy z Królestwem Arabii Saudyjskiej i dobrą markę, co mogą wykorzystać nasi przedsiębiorcy.

Publikacja: 06.11.2025 11:48

Rijad, stolica Arabii Saudyjskiej

Rijad, stolica Arabii Saudyjskiej

Foto: Andre Pain

Wizja 2030 została już odmieniona przez wszystkie przypadki we wszystkich znaczących językach. Przeanalizowana przez ekspertów, laików, wściekłych lub nadmiernie entuzjastycznych youtuberów. Rozłożona na czynniki pierwsze, złożona z powrotem, wychwalana pod niebiosa i bezlitośnie krytykowana. Została wystawiona na promieniowanie wszystkich możliwych uczuć internetowej publiczności, z której większa część nie była nigdy w Arabii Saudyjskiej, ani nie rozmawiała z żadnym jej mieszkańcem. Właściwie oznacza to, że plan już w dużej mierze osiągnął sukces. Będąc tym, co w psychologii analitycznej określamy jako haczyk projekcyjny, przykuła już skutecznie uwagę światowej opinii. Niezależnie czy postrzegamy ambitne założenia wizji jako szczyt możliwości współczesnej architektury, czy też przerost ambicji nad możliwościami, to nie da się koło niej przejść obojętnie, a Arabia Saudyjska zaczęła kojarzyć się powszechnie z awangardą nowych technologii, napędzanych niemal nieograniczonym finansowaniem i brakiem przeszkód biurokratycznych.

Epoka wizjonera

Samo słowo wizja, w języku arabskim ru’ya, to stare słowo, które pojawia się już w Koranie, również w znaczeniu marzenia sennego. Wizję miał faraon, śniąc o siedmiu grubych i siedmiu chudych krowach. Również we śnie Allah nakazuje Abrahamowi ofiarowanie syna. W czasach współczesnych w Zatoce Perskiej (Arabskiej), słowa tego użył Mohammed bin Rashid Al Maktoum, wiceprezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich i władca Dubaju, w tytule swojej książki „Moja Wizja”. Jednak to Mohammed bin Salman, książę koronny i następca tronu Arabii Saudyjskiej, nie tylko podpisał się pod tym słowem, ale w dodatku nałożył sobie ciasne ramy czasowe.

Aby zrozumieć kontekst kulturowy i historyczny, cofnijmy się o 100 lat, do epoki innego wizjonera, dziadka autora obecnej wizji, założyciela Królestwa Arabii Saudyjskiej, króla Abdulaziza ibn Sauda. Jak wyglądała gospodarka Arabii w czasach jego młodości? Jaką wizję mógł mieć przyszły monarcha, jak miała według niego wyglądać gospodarka w momencie konsolidacji Arabii jako kraju pod jego przywództwem, co nastąpiło ostatecznie w 1932 r.?

Czytaj więcej

Polskie firmy technologiczne coraz odważniej patrzą na Dubaj

Jest późna jesień 1901 r., z terenu dzisiejszego Kuwejtu, młody książę ubrany w kolczugę i dzierżący w dłoni miecz, wyrusza na wielbłądzie, pod osłoną nocy, wraz z grupą krewnych i towarzyszy broni, by odbić rodzinny Rijad. Jesień w kulturze arabskiej ma pozytywne konotacje jako czas odpoczynku po letnich morderczych upałach. Odwrotnie niż wiosna, stąd określenie „arabska wiosna” zrozumiałe dla Europejczyków miało opatrzne konotacje dla samych Arabów jako czas zapowiadający nie odrodzenie, lecz ogromny trud i wyrzeczenia. Po pół roku wyczerpującej podróży i manewrów na pustyni Ar-Rab al-Chali, jednym z najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi miejsc na ziemi, przyszły król odbił swoje rodzinne miasto. Ta sama pustynia, o czym jeszcze nie wiedział, skrywa największy skarb jego kraju, który diametralnie odmieni styl życia jego mieszkańców.

Reklama
Reklama

Więcej turystów w Arabii niż w Polsce

Jak wyglądało życie gospodarcze Arabii przed odkryciem ropy naftowej? Wciąż mało komu Arabia Saudyjska kojarzy się z turystyką. Do niedawna otrzymanie wizy było możliwe tylko na zaproszenie lub w celach biznesowych. Duża liczba ograniczeń w życiu codziennym raczej nie czyniła z Królestwa wymarzonego celu wakacyjnego. A jednak, w zeszłym roku Arabię odwiedziło o 10 mln turystów więcej niż Polskę. Ruch turystyczny związany jest przede wszystkim z pielgrzymkami do Mekki. Pielgrzymki były od wieków jednym z pięciu filarów islamu. Każdy muzułmanin będący w stanie ją odbyć, powinien zrobić to chociaż raz w życiu. Jednym z pierwszych i podstawowych osiągnięć Abdulaziza było zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymom, co znacząco wpłynęło na zwiększenie przychodów młodego kraju. W 1927 r. wpływy do kasy państwa z tytułu pielgrzymek wyniosły 1 mln dol. Wcześniej pielgrzymi zmuszani byli opłacać lokalnych przewodników i plemiona za możliwość przejścia przez ich terytorium, a i tak często padali ofiarą napadów. Napady te, dokonywane przez miejscowych Beduinów, podobnie jak w przypadku europejskich rycerzy rozbójników, były dozwoloną formą zarobkowania. Podlegały one nieformalnemu kodeksowi honorowemu, według którego kobiety i dzieci były oszczędzane, a po zakończeniu rajdu oddawano im wielbłądy, by mogły odjechać do swoich krewnych. Ich wpływ na i tak bardzo wątłą gospodarkę kraju był jednak dewastujący. Ofiarą padali nie tylko obcy, ale też miejscowi pasterze i karawany. Beduini walczyli też nieustannie między sobą o dostęp do studni i pastwisk. Dzięki zapewnieniu bezpieczeństwa, kasa państwa mogła liczyć na solidne wpływy z pielgrzymek. Niestety, w następstwie wielkiego kryzysu gospodarczego z 1929 r., w ciągu kilku lat liczba pielgrzymów zmalała o 80 proc., wpędzając budżet w tak poważne tarapaty, że król miał wówczas powiedzieć, że gdyby ktoś zaproponował mu 1 mln funtów, to oddałby mu wszystkie koncesje na poszukiwanie ropy.

Perły z Arabii kontra perły z Japonii

Kolejnym ważnym źródłem dochodów, które równie nagle i nieoczekiwanie dla Saudów uległo załamaniu, był połów pereł. W szczytowym okresie, przemysł połowu pereł na półwyspie arabskim zapewniał utrzymanie 60 tys. pracowników i generował 1 750 000 dol. zysku rocznie. Saudyjczycy z zachodnich prowincji stawali się gastarbeiterami, by kilka miesięcy w roku poławiać perły w części wschodniej. W latach 20. XX w. rozpoczęła się jednak masowa produkcja pereł hodowlanych w Japonii. Były one praktycznie nie do odróżnienia od tych poławianych w Zatoce. Hodowla pereł unicestwiła kilkusetletni przemysł połowu w ciągu jednego pokolenia. W latach 40. XX w. połów pereł był już tylko historią.

Czytaj więcej

Dubaj chce rozwijać współpracę z Polską

Saudyjczycy migrowali też do Palestyny, gdzie zatrudniali się przy zbieraniu pomarańczy i oliwek. Rolnictwo i hodowla zwierząt w Arabii były ograniczone ze względu na bardzo małe opady i ograniczone źródła wody. Wyjątkiem była hodowla wielbłądów, beduińskich towarzyszy w przeżyciu na pustyni. Beduini handlowali nimi, wymieniali wielbłądzią wełnę i mleko na daktyle, sól, kawę, materiały i broń. Hodowla wielbłądów była powodem do dumy, a niektóre gatunki doczekały się czegoś w rodzaju marki, jak czarne wielbłądy As-Shurf plemienia Mutair. Hodowla innych zwierząt była zajęciem bardziej niebezpiecznym i mniej prestiżowym. Jeszcze niżej w hierarchii znajdowało się rolnictwo.

Handel i waluta

Silnie rozwiniętą gałęzią ówczesnej gospodarki był handel. Szczególnie na wschodnim wybrzeżu, w okolicach Dżuddy, gdzie w 1925 r. otwarto pierwszy bank na terenie Królestwa – Netherlands Trading Society. Handel drogą lądową był dość prymitywny. Odbywał się za pomocą karawan, był powolny, niebezpieczny i niepewny. W obiegu płatniczym funkcjonowały waluty brytyjska, osmańska, indyjska, a nawet bardziej egzotyczne. Handel odbywał się też drogą morską. Niektóre prominentne rodziny wyspecjalizowały się w handlu ryżem, cukrem, herbatą, materiałami itp. Na początku XX w. region Hidżazu był w praktyce podzielony na wiele miast-państw, gdzie rządy sprawowały poszczególne rody. Abdulaziz podporządkował sobie region Hidżazu w 1924 r. Został ciepło przyjęty, gdyż konsolidacja i wzmocnienie struktur państwowych były słusznie odebrane jako zbawienne dla handlu.

Po okresie konsolidacji, w 1928 r., wprowadzono krajową walutę. Prawo handlowe i podatkowe wprowadzono w 1931 i 1933 r. To właśnie w Dżuddzie otwarto pierwszą w Królestwie izbę handlową w 1946 r. Wydarzenie to zbiegło się ze schyłkowym okresem karawan, z których ostatnie wyruszały pod koniec lat 40.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polska i Katar chcą zacieśnić relacje gospodarcze

W początkowej fazie państwa, wsparcie finansowe miejscowych handlarzy było wraz z wpływami z pielgrzymek, cłami i podatkami, filarem budżetu państwa. Budżet dostał również pomoc z bardzo nieoczekiwanej strony. Duchowni wahabiccy, od dekad związani z rodem Saudów, uznali podatek zakat, dobrowolną jałmużnę, którą każdy odpowiednio zamożny muzułmanin powinien wpłacać, za obowiązkową daninę, która bezpośrednio zasiliła kasę państwa.

W 1929 r., na ostatnią bitwę w swoim życiu, król Abdulaziz pojechał już Chevroletem, a jego siły wyposażone były w automatyczną broń palną produkcji brytyjskiej. Kolejne bitwy król rozgrywał już wyłącznie na polu gospodarczym i społecznym. Na pierwszą ukoronowaną sukcesem dostawę ropy do USA w 1948 r., poleciał do portu Dhahran prywatnym samolotem. Budżet Arabii Saudyjskiej wzrósł między 1938 a 1958 r. z 7 do 180 mln dol.

Abdulaziz administrował krajem przy wsparciu garstki urzędników. Na początku XXI w. odsetek Saudyjczyków pracujących w sektorze państwowym sięgał momentami 90 proc. Poza zależnością budżetu od wpływów z ropy, zatrudnienie w sektorze publicznym stanowi najbardziej wymierną różnicę pomiędzy starą i nową Arabią.

Więzy z Polską

Jaka była rola Polski w Wizji 1930? W czerwcu 1929 r. Warszawę odwiedził przedstawiciel króla Abdulaziza. Polska 11 marca 1930 r. formalnie uznała króla Abdulaziza za władcę Nedżdu, Hidżazu i Terytoriów Zależnych. Polska wówczas jako dziewiąty kraj ustanowiła oficjalne stosunki z Arabią Saudyjską. W maju 1930 r. do Dżuddy przyjechała delegacja na czele z hrabią Edwardem Raczyńskim i muftim RP Jakubem Szynkiewiczem. 27 maja 1932 r. wizytę w Warszawie złożył książę Faisal bin Abdulaziz. Przyjęli go marszałek Józef Piłsudski oraz prezydent Ignacy Mościcki.

Kilka dni temu, na Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach, Adel Ali Tamimi, wiceprzewodniczący Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu, powiedział, że Polacy mają w Arabii opinię walecznych. Dajmy się zainspirować tym słowom. Często inni wierzą w nas bardziej niż my sami. Drzwi Królestwa Arabii Saudyjskiej są przed nami otwarte. Tylko od nas zależy, czy odważymy się zrobić ten krok.

Eksport
Ostra chińska decyzja w sprawie eksportu mleka z Unii do Chin
Eksport
Jak polski eksport odnajdzie się w zmienionych globalnych realiach?
Eksport
Po stagnacji i pomimo licznych przeszkód eksport będzie rósł
Eksport
Umowy UE z Mercosurem i USA budzą kontrowersje
Eksport
Gospodarcze ożywienie rozpędzi polską sprzedaż za granicę
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama