Reklama

NSA odmówił ujawniania kosztów ochrony świadka koronnego

Sąd uchylił odmowę ujawnienia kosztów programu ochrony świadka koronnego

Publikacja: 30.03.2011 04:35

Zasady i szczegóły ochrony świadków koronnych nie mogą być ujawnione w procesie cywilnym - orzekł dz

Zasady i szczegóły ochrony świadków koronnych nie mogą być ujawnione w procesie cywilnym - orzekł dzisiaj Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

O podanie liczby osób objętych tym programem zwróciła się do komendanta głównego policji Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, chciała również poznać koszty funkcjonowania Zarządu Ochrony Świadka Koronnego Centralnego Biura Śledczego oraz jaki jest przeciętny koszt jednego programu ochrony. Świadkiem koronnym może być skruszony gangster, który ujawni grupę przestępczą i jej członków.

Brak poufnego zarządzenia uniemożliwił sądowi ocenę odmowy informacji

Policja podała, że w 2009 r. Zarząd Ochrony Świadka Koronnego CBŚ prowadził 80 programów ochronnych, w których chroniono 80 świadków i 115 członków ich rodzin. Odmówiła natomiast ujawnienia kosztów tych programów. Są one finansowane z funduszu operacyjnego, który na podstawie zarządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 10 stycznia 2005 r. w sprawie zasad tworzenia gospodarowania tym funduszem jest tajemnicą służbową opatrzoną klauzulą tajności "poufne".

Rozpatrując po raz pierwszy skargę HFPC, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał , że były przesłanki odmowy udzielenia informacji, gdyż chodzi o informacje niejawne, objęte tajemnicą służbową. W skardze kasacyjnej od tego wyroku Fundacja zarzuciła, że WSA w sposób dowolny przesądził, iż informacje, o których udostępnienie ubiega się HFPC, mieszczą się w tym zarządzeniu. Skoro ma ono charakter niejawny, nie można także ustalić prawnej podstawy jego wydania.

Reklama
Reklama

Uwzględniając skargę kasacyjną, NSA stwierdził m.in., że ani z wyroku WSA, ani z akt sprawy nie wynika, ażeby sąd zapoznał się ze wspomnianym zarządzeniem MSWiA. Tymczasem było to niezbędne do wyjaśnienia istotnych wątpliwości i oceny odmownych decyzji.

Sprawa wróciła więc do WSA. Podczas wczorajszej rozprawy okazało się jednak, że sąd nie może wykonać wiążących wskazań NSA. W odpowiedzi na zobowiązanie do przedłożenia zarządzenia komendant główny policji doręczył bowiem postanowienie: "Nie udostępniam dla potrzeb WSA w Warszawie zarządzenia z 10 stycznia 2005 r. w sprawie zasad tworzenia i gospodarowania funduszem operacyjnym. Decyzja wchodzi w życie z dniem podpisania, jest ostateczna i nie zawiera uzasadnienia" - stwierdzał dokument podpisany z upoważnienia ministra przez wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Adama Rapackiego.

- Odmowa dostarczenia sądowi istotnego dowodu, który ma znaczenie dla oceny stanu faktycznego i prawnego sprawy, uderza w uprawnienia sądu administracyjnego do kontroli administracji publicznej - mówiła podczas rozprawy adw. Beata Czechowicz, pełnomocnik HFPC.

Ogłaszając o uchyleniu obu decyzji KGP zaskarżonych przez Fundację, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygnatura akt: II SA/Wa 1734/10) podkreślił, że bez wspomnianego zarządzenia nie może ocenić ich prawidłowości. W swoich wytycznych NSA wyraźnie wskazał, że właśnie ono jest podstawą ich wydania.

- Uniemożliwiono sądowi wykonanie wiążącego wskazania Naczelnego Sądu Administracyjnego i dokonanie oceny prawidłowości obu odmownych decyzji komendanta głównego policji, który powołuje się na ten właśnie dokument jako na ich podstawę - powiedziała sędzia Ewa Grochowska-Jung, uzasadniając wyrok. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama