To korzystne stanowisko dla podatników korzystających z ulgi rehabilitacyjnej potwierdził ostatnio Naczelny Sąd Administracyjny, oddalając skargę kasacyjną organu podatkowego (sygnatura akt II FSK 444/10).
Spór dotyczył rozliczenia za 2006 r. małżonków, którzy od dochodu odliczyli wydatki na cele rehabilitacyjne. Pod koniec 2007 r. fiskus postanowił zweryfikować ich prawo do ulgi. Wezwani podatnicy złożyli m.in. oświadczenie, że odliczenie obejmowało wydatki na przewodników osób niewidomych i na używanie samochodu osobowego do przewozów na zabiegi rehabilitacyjne.
Mimo tych wyjaśnień organ podatkowy uznał, że małżonkowie nie mieli prawa do odliczenia, bo nie przedłożyli żadnych dokumentów potwierdzających, że kobieta korzystała z usług przewodników i zabiegów leczniczo-rehabilitacyjnych, na które potrzebny był przewóz samochodem.
Podatnicy nie zgodzili się z tym rozstrzygnięciem. Podkreślali, że ustawodawca nie wymaga dokumentowania wydatków na przewodników osób niewidomych oraz na używanie samochodu, co do których obowiązują roczne kwotowe limity odliczenia. Dlatego uznali, że żądanie fiskusa wykracza poza wymagania ustawowe.
Organ odwoławczy zgodził się, że podatnik nie musi posiadać dowodów dokumentujących sporne wydatki. Upierał się jednak, że trzeba je uprawdopodobnić.