Pierwszy sędzia wygrał proces o nadgodziny

Sąd przyznał rację sędziemu, który wystąpił o zapłatę za nadgodziny. Kilka podobnych pozwów czeka na rozpatrzenie

Publikacja: 04.06.2008 09:18

Pierwszy sędzia wygrał proces o nadgodziny

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Mimo że w sprawie warszawskiego sędziego zapadł dopiero wyrok wstępny, ma on precedensowe znaczenie. Od początku roku do sądów pracy wpłynęło kilkaset sędziowskich pozwów. Sędziowie chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko niskim zarobkom.

Z wyroku wstępnego płynie jeden wniosek: sędziemu należą się dodatkowe pieniądze za przepracowane nadgodziny. Niewiadoma pozostaje jedynie suma, jakiej powód może się spodziewać. Ta zostanie jednak ustalona dopiero wtedy, kiedy wyrok występny się uprawomocni.

Na razie sąd sprawę odroczył. Pozwany ma bowiem czas na złożenie apelacji. Tak tę sprawę reguluje procedura cywilna.

Wyrok wstępny zapada wówczas, gdy sąd, uznając roszczenie za usprawiedliwione, przesądza co do samej zasady. Co do spornej wysokości żądania może zarządzić dalszą rozprawę lub jej odroczenie. Jeśli prowadzi rozprawę dalej, wyrok dotyczący wysokości żądania oraz rozstrzygnięcie co do kosztów i tak może zapaść dopiero po uprawomocnieniu się wyroku wstępnego.

W pozwie sędzia powoływał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego. Wynika z niego, że fakt, iż sędziowie mają zadaniowy czas pracy, nie oznacza, by był on niczym nieograniczony.

Sędziowie w pozwach żądają nie tylko zapłaty za nadgodziny, ale także wyrównania wynagrodzenia od lipca 2007 r. Wtedy to obniżono składkę rentową (sędziowie jej nie odprowadzają, kiedy więc wszyscy dostali większe pieniądze – oni nie).

„Powód jest sędzią i w spornym okresie świadczył i nadal świadczy pracę w pozwanym sądzie rejonowym, który jest jego pracodawcą" – to pierwsze zdanie wszystkich złożonych pozwów. Sędziowie zwracają się też do sądów prowadzących ich sprawę, aby wystąpiły do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy przepisy regulujące sędziowskie wynagrodzenia są zgodne z konstytucją. Proszą także o zawieszenie postępowania do czasu wydania wyroku przez Trybunał.

Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości? Uważa pozwy za bezpodstawne. Powołuje się przy tym na art. 83 ustawy zasadniczej, który stanowi, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. Sędziowie, głównie rejonowi, zarabiają średnio ok. 4,5 tys. zł miesięcznie i od kilku lat nie dostali podwyżek. Mieli się ich doczekać w tym roku, ale resort sprawiedliwości nie ma na nie pieniędzy.

Mimo że w sprawie warszawskiego sędziego zapadł dopiero wyrok wstępny, ma on precedensowe znaczenie. Od początku roku do sądów pracy wpłynęło kilkaset sędziowskich pozwów. Sędziowie chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko niskim zarobkom.

Z wyroku wstępnego płynie jeden wniosek: sędziemu należą się dodatkowe pieniądze za przepracowane nadgodziny. Niewiadoma pozostaje jedynie suma, jakiej powód może się spodziewać. Ta zostanie jednak ustalona dopiero wtedy, kiedy wyrok występny się uprawomocni.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów