Nawet potrzeba natychmiastowego uzdrowienia sytuacji w placówce podległej staroście nie uprawnia do powierzenia kontroli specjalistom spoza administracji powiatu – [b]orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt I OSK 242/10)[/b].
Taka nadzwyczajna sytuacja zaistniała, zdaniem starosty poznańskiego, w Domu Dziecka w Kórniku-Bninie. Zarząd powiatu zlecił trzem specjalistom sporządzenie raportu zbiorczego mającego zdiagnozować jej przyczyny oraz opracowanie programu naprawczego. Uzyskali też oni dostęp do dokumentacji prowadzonej w domu dziecka.
Zbiorczy raport został przedstawiony staroście oraz wykorzystany jako materiał dowodowy w postępowaniu sądowym o rozwiązanie stosunku pracy z Bożeną M., dyrektorką placówki (przywróconą zresztą do pracy wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu).
To właśnie Bożena M. złożyła do generalnego inspektora ochrony danych osobowych skargę na przetwarzanie przez osoby nieupoważnione jej danych, w tym tzw. danych wrażliwych zawartych w dokumentacji pracowniczej.
GIODO uznał jednak działanie starosty za usankcjonowane art. 23 ust. 1 pkt 2 i 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E833A2D05A7E56936D2CD33BD3A26AED?id=166335]ustawy o ochronie danych osobowych[/link]. Przepis ten zezwala na przetwarzanie danych, gdy jest to niezbędne do skorzystania z uprawnienia lub do spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa, a także do wykonania określonych prawem zadań niezbędnych dla dobra publicznego. Dom Dziecka w Kórniku-Bninie jest jednostką organizacyjną powiatu. Na podstawie art. 112 ust. 8 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=70458E86115D2127FEFD23676CDBEC7C?id=328904]ustawy o pomocy społecznej[/link] starosta ma uprawnienia nadzorcze w stosunku do placówek opiekuńczo-wychowawczych.