W ostatnich dniach miały miejsce dwa z pozoru niepowiązane ze sobą wydarzenia. Oba jednak były bez precedensu. Otóż najpierw 19 września 2025 r. prokurator generalny skierował do większości sędziów Sądu Najwyższego szczególnej treści list, a nieco później (24 września 2025 r.) siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN podjęło uchwałę mającą ambicję przesądzać, co jest, a co nie jest w Polsce wyrokiem sądu.
Co Waldemar Żurek napisał w liście do sędziów SN?
Prokurator generalny w swoim liście stwierdził, że orzekanie sędziów powoływanych od 2018 r. nie tylko nie jest sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, ale może być formą przekroczenia uprawnień (karanego na mocy art. 231 § 2 k.k.) albo może stanowić przestępstwo „przywłaszczenia funkcji publicznej” (art. 227 k.k.). Dlatego Waldemar Żurek „jako naczelny organ prokuratury” zdecydował się poinformować o zamiarze dochodzenia przez Skarb Państwa zwrotu milionów złotych, które rząd Polski zgodził się wypłacać osobom skarżącym w Strasburgu wyroki wydawane przez tych sędziów SN.
Czytaj więcej
W środę 1 października 2025 roku prokuratorzy Prokuratury Krajowej złożyli pierwsze wnioski o wyk...
W tym kontekście można przypomnieć wygłoszone parę lat wcześniej znamienne słowa: „jeśli sąd zacznie się bać prokuratorów, obywatel będzie skazany na bezprawie”. Jeśli ktoś nie pamięta, kto jest ich autorem, to przypominam, że jest nim ówczesny sędzia, a dziś prokurator generalny i minister sprawiedliwości Waldemar Żurek (za: S. Pereira, Tygodnik „Sieci” z 29 września 2025 r.). Cóż, można tylko gorzko skomentować: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jednak sprawa jest donioślejsza. Bo to rząd – w składzie, którego minister Żurek zasiada – odpowiedzialny jest za realizację wyroków ETPC. Rada Ministrów ma inicjatywę ustawodawczą i dysponuje większością w Sejmie i w Senacie. W każdej chwili na wniosek rządu parlament władny jest wprowadzić zmiany legislacyjne, które rozwiążą trwający od lat konflikt na linii Warszawa–Strasburg. W tym świetle pisma wysyłane do sędziów przez prokuratora generalnego są jedynie zwyczajnymi groźbami, wynikającymi z własnej bezsilności.