Musi budzić zdziwienie fundamentalna krytyka, która pojawia się w niektórych wypowiedziach po przyjęciu 24 września 2024 r. uchwały przez siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN (sygn. akt III PZP 1/25), wpisanej do księgi zasad prawnych, która orzeczenie wydane przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała za nieistniejące (sententia non existens).
Defekt nominacji sędziów
Uchwała ta bowiem w sposób konsekwentny i logiczny podąża tropem dotychczasowego orzecznictwa TSUE, ETPCz oraz Sądu Najwyższego. Orzecznictwo to wyraźnie wskazuje od lat na fundamentalny defekt procedury nominacyjnej sędziów, który pojawił się od czasu ukonstytuowania się w 2018 r. nowej Krajowej Rady Sądownictwa po rozwiązaniu poprzedniej Rady, której kadencja (konstytucyjnie gwarantowana) nie dobiegła końca.
W odniesieniu do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Skarg Publicznych przełomowe znaczenie miał wyrok TSUE z 21 grudnia 2023 (w sprawie C-718/21), w którym ocena, oparta o pogłębioną analizę – w tym wcześniejszego orzecznictwa ETPCz w sprawach Dolińska-Ficek i Ozimek z 8 listopada 2021 oraz Wałęsa z 23 listopada 2023 – nie pozostawia najmniejszych wątpliwości.
Zdaniem TSUE łącznie wszystkie elementy, zarówno systemowe, jak i związane z okolicznościami, które charakteryzowały powołanie do tej Izby: „…skutkują tym, że ten organ nie ma statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE w związku z art. 47 akapit drugi Karty praw podstawowych. Całokształt owych elementów może bowiem budzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności zainteresowanych i składu orzekającego, w którym zasiadają, na czynniki zewnętrzne, w szczególności bezpośrednie lub pośrednie wpływy krajowej władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz co do ich neutralności względem ścierających się przed nimi interesów …”.
W konkluzji jest stwierdzenie, że skład IKNiSP zwracający się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym nie jest sądem.