Konieczność transpozycji do prawa polskiego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2014/104/UE spowoduje, że najprawdopodobniej pogorszeniu ulegnie sytuacja podmiotów, które w Polsce będą chciały dochodzić odszkodowania od uczestników kartelu. W praktyce bowiem, dzięki wspomnianej dyrektywie, to pozwani paradoksalnie zyskają kolejne możliwości przeciągania procesu w czasie i obrony przed roszczeniami.
Cel – uderzyć w kartele odszkodowaniami!
26 listopada 2014 r. PE i Rada przyjęły dyrektywę 2014/104/UE w sprawie niektórych przepisów regulujących dochodzenie roszczeń odszkodowawczych z tytułu naruszenia prawa konkurencji państw członkowskich i UE, objęte przepisami prawa krajowego (tzw. dyrektywa private enforcement). Państwa członkowskie mają do 27 grudnia 2016 r. dokonać transpozycji dyrektywy – aktualnie trwają prace nad dostosowaniem przepisów prawa polskiego.
Zamiarem europejskiego ustawodawcy było dokonanie harmonizacji przepisów państw członkowskich w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych od podmiotów, które dopuściły się naruszenia prawa konkurencji. Jednakże celem głównym było nakłonienie państw członkowskich do wdrożenia rozwiązań zwiększających efektywność dochodzenia takich roszczeń przez podmioty poszkodowane. Założenie jest proste – jeśli za naruszenie prawa konkurencji łatwo będzie można dochodzić odszkodowania, to nie tylko organy ochrony konkurencji, ale tysiące przedsiębiorstw włączą się do systemu zwalczania naruszeń prawa konkurencji.
Art. 11 Dyrektywy wprowadza wymóg zapewnienia przez państwa członkowskie, aby przedsiębiorstwa, które naruszyły prawo konkurencji w wyniku wspólnych działań, dopowiadały za szkodę solidarnie (do pełnej wysokości szkody).
W prawie polskim powyższą zasadę na dziś wyraża art. 441 Kodeksu cywilnego. Gdyby zatem art. 11 Dyrektywy poprzestawał na wprowadzeniu zasady solidarnej odpowiedzialności bez wprowadzania odstępstw w tym zakresie, wówczas, po pierwsze, przepisy prawa polskiego nie wymagałyby zmiany w tym aspekcie, a po drugie, mówilibyśmy o słusznej aksjologicznie regulacji na poziomie europejskim, która jednak nie wniosłaby zbyt wiele nowego do porządków prawnych państw europejskich.