Generalny Inspektor biskupem nie jest

Powraca temat apostazji, a raczej odnotowywania tego aktu w księgach parafialnych, wydawania na tę okoliczność dokumentu i ewentualnie rozpowszechniania informacji o rozstaniu z Kościołem.

Publikacja: 14.01.2014 16:50

Sama apostazja – zgodnie z kanonem 751 – „całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej" - jest osobistym aktem konkretnej osoby fizycznej.  Rozróżnia się apostatów zwykłych i notorycznych. Tym ostatnim należy odmówić katolickiego pogrzebu. W Kodeksie Prawa Kanonicznego  brak jest kanonu, z którego wynikałby obowiązek „funkcjonariusza" szczebla parafialnego sporządzenia adnotacji o dokonaniu tego aktu. Konferencja Episkopatu Polski 29 września 2008 ustaliła procedurę wobec osób chcących dokonać apostazji. Zgodnie z tą procedurą, apostazja dokonywana na terenie diecezji polskich ma nastąpić w formie własnoręcznego oświadczenia przekazanego proboszczowi miejsca zamieszkania w obecności dwóch pełnoletnich świadków. Nie ma potrzeby podawania informacji o tej czynności do publicznej wiadomości. W Kościele nie ma też zwyczaju podawania do publicznej wiadomości czynności odwrotnej pod względem kanonicznych skutków, tj. faktu przyjęcia do Kościoła konkretnej osoby przez udzielenie jej chrztu. Co do innych sakramentów, to uprzednio informuje się o zamiarze zawarcia związku małżeńskiego (zapowiedzi) przez konkretnych narzeczonych. Nie jest obowiązkowe ogłaszanie zgonu konkretnej osoby, choć niekiedy następuje,  połączone z modlitwą.

Zagadnienie upubliczniania informacji o akcie apostazji, oraz wzmiankowaniu o nim w księdze parafialnej i wydawaniu na tę okoliczność jakiegoś dokumentu, należałoby rozpatrywać na gruncie prawa kanonicznego, ewentualnie wyznaniowego. O dziwo jednak, jest to także zagadnienie z zakresu ochrony danych osobowych  i tym obiegiem dokumentów, a raczej jego brakiem przejął się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO).

Orzecznictwo NSA potwierdzało brak jakichkolwiek uprawnień władz świeckich do ingerencji lub kontroli treści ksiąg parafialnych oraz trybu wydawania dokumentów kościelnych na okoliczność apostazji Pod wpływem nacisków sił politycznych, w ubiegłym roku nastąpiła zmiana kierunku orzecznictwa i GIODO otrzymał zielone światło do kontrolowania treści wpisu w księgach parafialnych.

Jedynym organem uprawnionym do kontroli treści ksiąg parafialnych i wydawaniu dokumentów kościelnych jest biskup diecezjalny, który dokonuje tej czynności podczas wizytacji parafii. Władza świecka takich kompetencji nie ma, bo napisany ładnym stylem art. 5 Konkordatu głosi, że przestrzegając prawa do wolności religijnej, państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu swobodne i publiczne wykonywanie misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego. Konkordat  zapewnia tym samym, że prowadzenie ksiąg parafialnych i diecezjalnych, dokonywanie w nich wpisów i ewentualną kontrolę w tym zakresie może przeprowadzać jedynie biskup diecezjalny. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych biskupem diecezjalnym nie jest, tym bardziej, że przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, zgodnie z jej art. 4, nie stosuje się, jeżeli umowa międzynarodowa, której stroną jest Rzeczpospolita Polska, stanowi inaczej.  Umową taką jest Konkordat, gwarantujący Kościołowi  niezależność  od państwa i jego organów. Ingerencję GIODO w rejestry kościelne wyłącza  także art. 43 ust 1 pkt. 3 ustawy o ochronie danych osobowych.

Do Sejmu złożony został projekt ustawy (druk 668), której celem miałoby być wprowadzenie państwowego nadzoru nad tymi wewnętrznymi czynnościami Kościoła. GIODO otrzymałby uprawnienia kontrolne także do rejestru danych prowadzonych przez Kościół katolicki. Jego autorzy chyba nie zdają sobie sprawy z tego, co usiłują wprowadzić. Usiłują uczynić z Polski państwo wyznaniowe, które mieszałoby się w wewnętrzne sprawy Kościoła. Państwo jest bowiem wyznaniowe nie tylko wtedy, kiedy Kościół ma wpływ na sprawy państwowe. Cechę tę nabiera również przez zjawiska odwrotne. Bo państwo  wyznaniowe to takie, w którym władza świecka i duchowna „zazębiają się"...

Z konstytucyjnej zasady świeckości państwa i rozdziału Kościoła od państwa  wynika brak uprawnień podmiotów władzy świeckiej do kontrolowania treści wpisów w księgach parafialnych, czy to oznajmiających udzielenie sakramentu chrztu, małżeństwa czy też zgonu. Nie przysługuje też jakikolwiek cywilny (tj. państwowy) środek prawny przysługujący osobie, której treść wpisu dotyczy.

Prócz Konstytucji, niezależność Kościoła w zakresie prowadzenia swoich spraw gwarantuje art. 5 Konkordatu, gwarantujący Kościołowi niezależność i działanie wyłącznie według prawa kanonicznego.

Sytuacja odwrotna wskazywałaby na to, że Polska jest państwem wyznaniowym, o dość bliskich związkach władzy duchowej i świeckiej, umożliwiających ingerencję pierwszej z nich w treść czynności drugiej.  Tak nie jest, a każdy wyłom od tej zasady niezależności byłby zachwianiem równowagi i przechyleniem szali w kierunku państwa wyznaniowego. Zgodnie z art. 25 ust. 2 Konstytucji RP władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym. Oznacza to, że kto chce niech wierzy, zaś państwo rzecznikiem interesu apostatów stać się nie może.

Poza formalnymi aspektami zagadnienia istnieją też aspekty materialnoprawne. Odpowiadając na pytanie, dlaczego aparat państwa polskiego nie posiada żadnych uprawnień do ingerowania w treść wpisów w księgach parafialnych, stwierdzić należy, że  z tych wpisów nie wynikają żadne obowiązki publicznoprawne. Wprowadzenie np. odpisu podatkowego na rzecz Kościoła zmieniłoby sytuację i wpis do księgi parafialnej miałby wówczas znaczenie dla państwa.  Wówczas też, zarówno obywatel-parafianin, lub nie parafianin oraz  władza państwowa musiałaby mieć środek nadzoru nad treścią wpisu do księgi parafialnej i przyznać zainteresowanym jakieś środki odwoławcze od treści wpisu oraz środki przymusu.

Z wpisu o udzieleniu sakramentu wynika jedynie fakt bycia katolikiem i tyle. Wynikają z tego pewne uprawnienia – np. prawo do katolickiego wychowania dziecka oraz do tego aby uczęszczało na lekcji religii, do korzystania z praktyk religijnych w szpitalach, aresztach i zakładach karnych ale tego typu uprawnienia realizowane są na podstawie oświadczenia, nie zaś na podstawie wypisu z księgi parafialnej (metryki chrztu św.).

Z tych względów, nie ma najmniejszej konieczności podawania do wiadomości publicznej zaistniałego aktu apostazji, wydawania na tę okoliczność dokumentu przez Kościół, a także kontroli  dokonanej wzmianki o tym fakcie w księdze parafialnej. I ani środków przymusu, ani też odwoławczych do jakiejkolwiek instancji w tej sprawie nie ma.

Zaś Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych miałby powody do zajęcia się tą sprawą, gdyby duchowni rozpowszechniali informację o akcie apostazji konkretnej osoby. Ponieważ tego nie czynią, podstaw do zaangażowania się GIODO „w akty apostazji" brak.

Sama apostazja – zgodnie z kanonem 751 – „całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej" - jest osobistym aktem konkretnej osoby fizycznej.  Rozróżnia się apostatów zwykłych i notorycznych. Tym ostatnim należy odmówić katolickiego pogrzebu. W Kodeksie Prawa Kanonicznego  brak jest kanonu, z którego wynikałby obowiązek „funkcjonariusza" szczebla parafialnego sporządzenia adnotacji o dokonaniu tego aktu. Konferencja Episkopatu Polski 29 września 2008 ustaliła procedurę wobec osób chcących dokonać apostazji. Zgodnie z tą procedurą, apostazja dokonywana na terenie diecezji polskich ma nastąpić w formie własnoręcznego oświadczenia przekazanego proboszczowi miejsca zamieszkania w obecności dwóch pełnoletnich świadków. Nie ma potrzeby podawania informacji o tej czynności do publicznej wiadomości. W Kościele nie ma też zwyczaju podawania do publicznej wiadomości czynności odwrotnej pod względem kanonicznych skutków, tj. faktu przyjęcia do Kościoła konkretnej osoby przez udzielenie jej chrztu. Co do innych sakramentów, to uprzednio informuje się o zamiarze zawarcia związku małżeńskiego (zapowiedzi) przez konkretnych narzeczonych. Nie jest obowiązkowe ogłaszanie zgonu konkretnej osoby, choć niekiedy następuje,  połączone z modlitwą.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"