Reklama

Paweł Rochowicz: Panie prezydencie, nie tędy droga

Wielkie inwestycje wymagają nadzwyczajnych rozwiązań prawnych, ale rozsądnych i kompleksowych. Inaczej skończy się na propagandzie.

Publikacja: 08.08.2025 04:34

Paweł Rochowicz: Panie prezydencie, nie tędy droga

Kalisz, 07.08.2025. Prezydent RP Karol Nawrocki (C) podczas wizyty w Kaliszu

Foto: Tomasz Wojtasik/PAP

Na mocny początek swojej prezydentury Karol Nawrocki przedstawia projekt zmiany ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, by – jak sam zaznacza – przywrócić jej „tradycyjny” kształt. Już pojawiły się złośliwe komentarze, że te tradycje to na razie tylko krowy pasące się w miejscu, gdzie lotnisko ma dopiero powstać. A całkiem już poważnie: prezydent próbuje kontynuować złą tradycję doraźnego tworzenia prawa.

Karol Nawrocki i „tradycyjny” projekt CPK

Sama idea specjalnych przepisów ustawowych wspomagających wielkie inwestycje nie wydaje się zła. Bo służą rozsądnemu planowaniu takich przedsięwzięć i upraszczają proces decyzyjny. Obrazowo mówiąc: kwestia rozbiórki kilku domów – choć bolesna dla ich mieszkańców – nie powinna hamować budowy zbiornika przeciwpowodziowego, chroniącego życie i dobytek tysięcy innych ludzi.

Sęk w tym, że dotychczas uchwalano takie ustawy osobno: na potrzeby elektrowni jądrowej, wspomnianego CPK i innych projektów. I rzeczywiście były tam uproszczenia procedur. Niestety, w rezultacie wytworzył się – delikatnie mówiąc – nieład prawny, bo każda z tych ustaw różne procedury uregulowała inaczej.

Na tę kwestię zwrócili uwagę eksperci z Rady Legislacyjnej „Rzeczpospolitej”. W dyskusji, która odbyła się miesiąc temu, zgodnie wskazali: podejście do strategicznych inwestycji powinno być jednolite i ujęte w jednym akcie prawnym. Powinna ona zapewniać inwestorom szybką drogę załatwiania wszystkich formalności poprzez jednolite pozwolenia. Zapobiegłoby to m.in. bezczynności decyzyjnej niektórych urzędów. Co więcej, powinna powstać centralna instytucja, w której pracowałyby osoby doświadczone w organizacji wielkich inwestycji, wspomagające inne urzędy swoją wiedzą i doświadczeniem.

Reklama
Reklama

Można zapytać: po co tworzyć jeszcze jeden urząd na koszt podatników? No to odpowiem innym pytaniem: dlaczego u nas przed 20 laty tak ślamazarnie zaczynała się budowa sieci autostrad? Nie z braku maszyn asfaltujących ani nawet z braku pieniędzy. Nasze urzędy nie miały w odpowiednich procedurach tyle doświadczenia, co np. niemieckie. Tam – pomijając czasy III Rzeszy – proces budowy takich dróg trwa nieprzerwanie od lat 50. A żeby autostrada powstała, liczy się nie tylko organizacja pracy na samej budowie, ale też „pamięć instytucjonalna” służąca sprawnemu załatwieniu formalności jeszcze zanim pierwsza łopata zostanie wbita w ziemię.

Zresztą nawet dobrze zorganizowani Niemcy zaliczyli tu swoją wpadkę. Uchwalili specustawę o budowie lotniska Berlin-Brandenburg, a mimo to budowa trwała znacznie dłużej i była kosztowniejsza niż planowano.

Polskie specustawy, czyli niechlubna historia

U nas ze specustawami bywało jeszcze gorzej. W latach 90., po tym, jak zawaliła się stacja nadawcza Polskiego Radia pod Gąbinem, rząd przeforsował w Sejmie ustawę o jej odbudowie w tym samym miejscu. Nic z tego nie wyszło, bo protesty miejscowych mieszkańców skutecznie zablokowały inwestycję w sądzie administracyjnym. Nowy nadajnik, i owszem, zbudowano, ale gdzie indziej i to bez angażowania Sejmu, Senatu i rządowej drukarni aktów prawnych. Wybrano miejsce na opuszczonym poligonie wojskowym koło Solca Kujawskiego. Tam silna radiostacja nikomu nie szkodzi i działa do dziś. Bo ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy, zamiast tworzyć reguły tylko na papierze.

Z polityczno-propagandowego punktu widzenia trudno się dziwić, że Karol Nawrocki z szumem ogłasza projekt dotyczący sprawy, która wśród wielu jego zwolenników stała się wręcz fetyszem. Sporo ludzi uwierzyło przecież w propagandę, według której na pasy startowe CPK spadnie z nieba manna i uczyni Polskę bogatszą od reszty świata. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, a przeciwko budowie lotniska i jego kolejowych elementów też były społeczne protesty.

Czytaj więcej

Gasik, Samitowski: Jak usprawnić prowadzenie publicznych megaprojektów
Reklama
Reklama

Sukces takiej inwestycji i tak zależy od sprawności działania rządu i podległych mu urzędów. A także od dobrego prawa. Nie takiego tworzonego pod publiczkę, a po to, by tę sprawność realnie wspomóc. Oby takie prawo powstało, a nowy prezydent nie szafował swoim wetem. Bo to może się skończyć jak pod Gąbinem albo pod Berlinem.

Na mocny początek swojej prezydentury Karol Nawrocki przedstawia projekt zmiany ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, by – jak sam zaznacza – przywrócić jej „tradycyjny” kształt. Już pojawiły się złośliwe komentarze, że te tradycje to na razie tylko krowy pasące się w miejscu, gdzie lotnisko ma dopiero powstać. A całkiem już poważnie: prezydent próbuje kontynuować złą tradycję doraźnego tworzenia prawa.

Karol Nawrocki i „tradycyjny” projekt CPK

Pozostało jeszcze 90% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Kompromis legislacyjny czy pozaustawowa konfrontacja?
Opinie Prawne
Szymański, Kałęka: Czego karniści oczekują od nowego ministra sprawiedliwości?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Praworządność à rebours
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Koniec swawoli, która psuje wizerunek państwa
Opinie Prawne
Michał Bieniak: System polskiego prawa został zrujnowany. I co teraz?
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama