Reklama

Pietryga: Turyści poczekają na pospolite ruszenie

Publikacja: 10.07.2014 05:30

Tomasz Pietryga

Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Ustawodawca, który w swej kreatywności bije rekordy w produkcji ustaw, nowelizacji i zmian – choćby w „legislacyjnie modnych" kodeksach karnych, które w ciągu ostatnich pięciu lat zmieniano ponad 50 razy – w jednej sprawie zachowuje się jak obrońcy naszej kadry: pewnych rzeczy nie zauważa. Prawdziwą rosyjską ruletkę funduje bowiem turystom,  którzy wyjeżdżają na wakacje z biurami podróży.

Nie jest bowiem do końca jasne, kto w przypadku bankructwa biura sprowadzi klientów do kraju.

A wszystko przez nieprecyzyjne przepisy, które nie dają marszałkom województw wyraźnej odpowiedzi na kilka podstawowych pytań. Czy to oni mają płacić za ściągnięcie nieszczęśników do kraju, do jakiej sumy są do tego zobowiązani i kto ewentualnie zwróci im pieniądze.

Od czasów głośnych upadłości biur podróży w 2012 r. wydano już kilka rozbieżnych orzeczeń w tej sprawie. Różnie też interpretują je marszałkowie. Część uważa, że nie zapłaci ani grosza, inni – że tylko trochę. A to oznacza, że nie wszystkich poszkodowanych uda się ściągnąć do kraju. Tylko w jednym województwie marszałek deklaruje, że zapłaci za wszystko.

W efekcie przezorny turysta, wybierając biuro podróży, na wszelki wypadek powinien sprawdzić, w którym województwie jego biuro jest zarejestrowane.

Reklama
Reklama

Przykre jest to, że problemu nie zauważa Ministerstwo Sportu, bo – jak twierdzi ?– przepisy są jasne. Całą sytuacją jest też zaskoczony szef sejmowej podkomisji sportu ?i turystyki. Sprawia on wrażenie, jakby o sprawie dowiedział się przed chwilą, choć problem nabrzmiewa od wielu miesięcy.

Myślę, że kłopot jak zwykle rozwiąże się sam. Jakieś biuro podróży upadnie. Turyści zostaną w Turcji czy Egipcie i zacznie się relacjonowana przez media heroiczna walka o ściągnięcie ich do kraju dzięki mającemu długie tradycje pospolitemu ruszeniu. Dopiero wtedy, być może, mądre głowy stwierdzą, że rzeczywiście problem jest i coś z nim trzeba zrobić.

Ustawodawca, który w swej kreatywności bije rekordy w produkcji ustaw, nowelizacji i zmian – choćby w „legislacyjnie modnych" kodeksach karnych, które w ciągu ostatnich pięciu lat zmieniano ponad 50 razy – w jednej sprawie zachowuje się jak obrońcy naszej kadry: pewnych rzeczy nie zauważa. Prawdziwą rosyjską ruletkę funduje bowiem turystom,  którzy wyjeżdżają na wakacje z biurami podróży.

Nie jest bowiem do końca jasne, kto w przypadku bankructwa biura sprowadzi klientów do kraju.

Reklama
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Nie podstawiajmy nogi przyszłym rozwodnikom
Opinie Prawne
Ziemowit Bagłajewski: Kto naprawdę zyska na ustawie frankowej?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Systemy bez nadzoru
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Prezydent jako reprezentant państwa
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Sarkowicz, Stalmach: Ciche zaostrzenie przepisów o fundacji rodzinnej
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama