Faktycznie w koalicji jest lepiej niż w kopance: wystarczyło, że Lewandowski coś tam ćwierknął na którejś z platform albo może tylko burknął w szatni w trakcie zdejmowania gatek, a już trener Probierz wyleciał z posady. W koalicji nieoceniony Hołownia przedstawił trenerowi aż pięć postulatów nie na byle Twitterze albo innym X, tylko po staroświecku na piśmie, lecz większej draki nie było – jako że za Lewandowskim stoi 726 strzelonych bramek, a za Hołownią tylko miniona chwała. Trener selekcjoner Donaldiñho o tym wie i dlatego pewny jest posady, bo bramek w czasach „haratania w gałę” walnął prawie tyle co Lewandowski. Słusznie też powiada, że powinniśmy chwalić się sukcesami i zarzucić biurko nowego prezydenta ustawami niby strzałami bramkę przeciwników.
Karolowi Nawrockiemu może dorównać tylko Donald Trump
No właśnie: w USA Nixon wyleciał z prezydentury, bo kłamał. Clinton omal nie wyleciał za drobne kłamstwo w sprawie seksu oralnego w Gabinecie Owalnym. U nas nowy prezydent najpierw kłamał w sprawie kawalerki i dopiero potem został wybrany. Wyleciała z pracy jedynie opiekunka wiekowego właściciela mieszkania, bo powiedziała coś do mediów. Ameryko, patrz i się ucz! Donaldzie Trump – tylko ty jeden mógłbyś dorównać sukcesom nadwiślańskich sojuszników! Inni – mniej lub bardziej udatni – żonglerzy zostają daleko w tyle.
Czytaj więcej
Pracownia United Surveys zapytała Polaków, czy w przyszłości widzieliby obecnego prezydenta Andrz...
Taki na przykład Jan Maciejewski w niedawnym „Plusie Minusie” ma czerwone korale Joanny Senyszyn za symbol komunistycznej zarazy, podczas gdy ja naiwnie brałem ich przekazanie niedoszłej prezydentowej Małgorzacie Trzaskowskiej za wdzięczny symbol przymierza między starymi a młodymi laty. Maciejewski jest prawie nieletni i tak pełen twórczej energii, aż zapomniał, iż z racji wieku komuniści już wymarli z wyjątkiem reliktowej Joanny zwanej także Skrzeczysyn, a najlepszym prezydentem III RP był postkomunista Kwaśniewski.
Dlaczego Polska nie powinna brać za wzór Izraela w relacjach z Niemcami?
Podobnie Łukasz Jasina twierdzi także, że część Polaków chce „całować ziemię, po której stąpali Niemcy”, dając za wzór Izrael, ponieważ utrzymuje Szwabów w poczuciu winy, a my wstydzimy się reparacji. Tylko że to my, a nie Niemcy mamy Rosję na karku, a w razie jej agresji przede wszystkim będziemy liczyć na pomoc Bundeswehry. O tym powinien wiedzieć były rzecznik MSZ z czasów pisowskich. Ale przecież skuteczne strzelanie politycznych goli nie polega na nagiej sile, lecz na przemilczeniu tego, co niewygodne, a na tej żonglerce piłką trener Donaldiñho, jak i prezydent elekt dobrze się znają.