Standard Chartered rozwinął się jako bank obsługujący międzynarodową wymianę handlową, głównie między Wielką Brytanią i Azją, Afryką, krajami Bliskiego Wschodu. Teraz te rynki zapewniają nam 80 proc. przychodów. W tych regionach świadczymy usługi klientom z różnych segmentów. W Europie i Amerykach jesteśmy natomiast skoncentrowani na klientach korporacyjnych i instytucjonalnych, wspieramy głównie duże międzynarodowe korporacje w zarządzaniu finansami czy zabezpieczaniu się przed ryzykiem. Nasi klienci nie traktują nas jako bank lokalny, brytyjski, lecz jako bank międzynarodowy, działający na rynkach, które generują 70 proc. wzrostu światowego.
Jak to się odnosi do waszych inwestycji w Polsce?
Zasadniczo. Zaczynaliśmy od tworzenia centrów usług wspierających współpracę z naszymi klientami na wschodniej półkuli, gdyż większość z nich właśnie tam działa. Powstały centra w Chinach, Indiach i w Malezji, każde z nich świadczy innego typu usługi, o różnym stopniu złożoności, w zależności od dostępnej na lokalnych rynkach puli talentów i wiedzy. Wraz z rozwojem naszej bazy klientów w Europie i Amerykach, który w ostatnich latach znacznie przyspieszył, uznaliśmy, że potrzebujemy centrum usług na zachodniej półkuli. Podjęliśmy decyzję o zlokalizowaniu go w Polsce. W Warszawie powstaje biuro wyspecjalizowane w realizacji złożonych zadań na dużą skalę. Koncentruje się ono na takich obszarach, jak zapobieganie przestępczości finansowej, cyberbezpieczeństwie, usługach zarządzania zasobami ludzkimi, zarządzania ryzykiem płynności czy negocjowania kontraktów.
Nie można specjalistów zatrudnić w istniejących centrach, np. w Azji?
W Polsce zidentyfikowaliśmy dużą, rosnącą pulę talentów z dokładnie takimi kwalifikacjami, jakich potrzebowaliśmy. Był to kluczowy argument przemawiający za lokalizacją naszego nowego centrum właśnie w tym kraju. Zbudowaliśmy bardzo szybko duży zespół, liczący obecnie ok. 300 specjalistów z doświadczeniem. Nasi pracownicy mają co najmniej pięcioletnie doświadczenie w sprawach, którymi się zajmują. A nie są one proste. Ważne były również kwestie logistyczne. Wspieranie klientów z naszej części świata przez centra usług w odległych strefach czasowych jest pewnym wyzwaniem, stąd decyzja o utworzeniu centrum usług w Europie.
Czy rozpoczniecie w Polsce zwykłą działalność bankową?