Nowe przepisy mogłyby zasadniczo zmienić kierunek restrukturyzacji kolei w Polsce poprzez odejście od celów zapoczątkowanych uchwaleniem ustawy restrukturyzacyjnej w 2000 r., potwierdzonych praktyką kolejnych lat.

PKP w ramach wykonywania praw z akcji w spółkach (np. InterCity, Cargo) realizowałyby zadania koordynacyjne i regulacyjne m.in. w zakresie restrukturyzacji, działań strategicznych czy inwestycji. Jeżeli są jakieś szczególne działania restrukturyzacyjne, które wykraczają poza zwykłe prawo, to powinny być (i w dużej części są) konkretnie wymienione w ustawie restrukturyzacyjnej. Czy nowe uprawnienia miałyby trwać także po prywatyzacji spółek i komunalizacji przewozów regionalnych? Czy takie ograniczenia praw innych akcjonariuszy nie zahamowałyby tych procesów? PKP proponowały równocześnie zawieszenie działania art. 3751 kodeksu spółek handlowych, który mówi, że walne zgromadzenie i rada nadzorcza nie mogą wydawać zarządowi wiążących poleceń. Oznaczałoby to ubezwłasnowolnienie spółek i sprowadzenie ich do roli pionów organizacyjnych w molochu PKP. W takiej sytuacji zbędne byłyby rady nadzorcze i cała struktura korporacyjna. Należałoby się jednak zastanowić wówczas nad odrębnym uregulowaniem odpowiedzialności organów spółek i osób pełniących funkcje kierownicze.

Założeniem reformy kolei było utworzenie odrębnych podmiotów – przewoźników i umożliwienie im samodzielnej działalności na zasadach komercyjnych, równolegle z nowymi podmiotami prywatnymi, oraz zarządu infrastruktury, który traktowałby bezstronnie przewoźników funkcjonujących na rynku. Ograniczanie samodzielności przewoźników zmniejszyłoby szanse ich rozwoju.

Pełnienie przez PKP funkcji regulacyjnych to kuriozum. Regulacja ma zapobiegać nadużywaniu pozycji monopolisty względem innych przewoźników, pasażerów lub samorządów. W tym celu powołano państwowy urząd regulacyjny – Urząd Transportu Kolejowego. Istnieje też UOKiK. Zmiana kierunku działania PKP z instytucji powołanej do zagospodarowania majątku i spłaty zadłużenia w kierunku zjednoczenia podmiotów post-PKP-owskich byłaby krokiem wstecz. Dobrze, że posłowie wykazali trzeźwość umysłu!

Adrian Furgalski, dyrektor w Zespole Doradców Gospodarczych TOR