[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/04/08/jeremi-jedrzejkowski-ekologia-wymusza-trudne-rozwiazania/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Ta zasada sprawdza się także w Polsce. Chodzi o plany budowy siłowni atomowych. Według ekspertów koszt inwestycji w przeliczeniu na jeden megawat mocy może sięgnąć nawet 4 mln euro. Przy założeniu, że nasze bloki jądrowe będą dysponowały mocą minimum 3 tys. MW, oznacza to wydatki sięgające co najmniej kilkunastu miliardów euro.

Drogo, jednak na kwotę tę trzeba spojrzeć, pamiętając o sytuacji naszej energetyki. Polska zamierza zwiększyć moce konwencjonalnych elektrowni o ponad 10 tys. MW. Dziś inwestycja dająca jeden megawat mocy z takiej elektrowni to koszt ok. 1,5 mln dol. Jednak należy tu jeszcze doliczyć koszty zezwoleń na emisję dwutlenku węgla. Dziś szacuje się, że tona może za kilka lat kosztować ok. 40 euro, jednak są i opinie, że cena przekroczy 60 euro. Nowe elektrownie węglowe, nawet najbardziej ekologiczne, zwiększą pulę polskiej emisji CO2, zmuszając do zakupu coraz większej liczby praw do emisji. Ich ceny zapewne będą stale rosnąć, bo świat będzie ustalał coraz bardziej wyśrubowane limity gazów cieplarnianych.

W tym świetle nakłady na energetykę atomową przedstawiają się inaczej. I dopóki nie wymyślono innej technologii, której zastosowanie na skalę masową pozwala lepiej zbilansować koszt, także ekologiczny, pozyskania energii, dopóty musimy energicznie stawiać na atom.