Specustawa obronna, Narodowy Program Odstraszania i Obrony – Tarcza Wschód, Narodowy Program Gotowości Zbrojeniowej Państwa – to wszystko brzmi serio, a często multiplikowane w ciągu ostatnich lat określenie „narodowy program” dodaje przedsięwzięciom dodatkowej, nieco wymuszonej powagi. Dobrze byłoby przy tym, żeby narodowe programy po prostu działały. A tutaj pojawia się kłopot. Albo – jak specustawa – mają dziury, albo – jak narodowe programy – są niekompletne, bądź znajdują się w ślimaczącej się fazie przekuwania mocnego, narodowego szyldu w bliżej nieokreślone rozwiązania.