Kiedy spojrzymy na poszczególne punkty oceny, dokładnie widać, co jest w Polsce do poprawienia, i to szybkiego. Dla mnie najbardziej szokująca jest kategoria pozwolenia budowlane, gdzie Polska znalazła się na 137. miejscu na 189 sklasyfikowanych krajów. Wiem jednak, że w przygotowaniu – i to na finalnym etapie – jest nowy kodeks budowlany, który diametralnie zmieni przepisy. Inna dziedzina to rejestracja biznesu. Tutaj Polska znalazła się na 85. miejscu i wprowadzenie uproszczeń w rejestracji firm jest jednym z priorytetów polskich władz.
Trzecia dziedzina to podatki. W tym przypadku Polska znalazła się na 87. miejscu, ale – jeśli się nie mylę – w przygotowaniu jest u was nowa ordynacja podatkowa. Poprawa w tych trzech obszarach ma szczególne znaczenie dla klimatu biznesowego w Polsce. Może również dać dalszy awans w rankingu.
Ale wchodzimy w serial wyborczy, który nie jest najlepszym czasem dla reform. Nie obawia się pani, że te niezbędne – a proste – posunięcia mogą być poważnie utrudnione z powodu polityki?
Zawsze reformy strukturalne cierpią z powodu cykli politycznych, chociaż niektóre reformy są bardziej wrażliwe na politykę, inne mniej. Ale wierzymy, że w waszym wypadku reformy nie są zagrożone. Nie wyobrażam sobie, żeby nawet podczas kampanii wyborczej ktoś mógł kwestionować korzyści z ułatwień w rejestracji firm, a taka zmiana jest oczekiwana do końca tego roku.
Zmieniła się metodologia przygotowania rankingu. Nie sądzi pani, że gdyby obowiązywała poprzednia, nie mielibyśmy takiego sukcesu?
Nie widziałam takich porównań. Natomiast bezsporny jest fakt, że Polska przeprowadziła ważne reformy i widać to po naszym rankingu, chociaż „DB" jest relatywny, a miejsce uzależnione jest nie tylko od tego, co zrobił któryś z krajów, ale i od tego, co zrobiły inne kraje. Wróćmy do maratonu, o którym mówiłam, czyli dystansu, jaki dzieli dany kraj od biznesowego ideału. Tu widać, że Polska poprawiła swoją pozycję z 73,36 pkt do 73,56. To tak, jakby zawodnik przebiegł maraton w krótszym czasie niż inni. Nie wiemy, jakie byłoby miejsce Polski w rankingu przy zachowaniu dawnej metodologii. Ale jedno jest jasne: Polska przyspieszyła reformy. I to się liczy.